Bardzo krótkie "drugie życie"

Pięć miesięcy - tyle trwało "drugie życie" marki Motorola w Polsce. Jej właściciel - chiński Lenovo - właśnie ogłosił, że rezygnuje z niej na rynku konsumenckim.

Na początku sierpnia ub.r. chińska firma Lenovo Technology, która w 2014 r. kupiła od Google firmę Motorola Mobility, przywróciła na polskim rynku tę słynną niegdyś markę telefonów komórkowych.

Tymczasem Rick Osterloh, chief operating officer (CEO) Motoroli, na konferencji podczas zakończonych niedawno targów Consumer Electronics Show (CES) w Las Vegas zapowiedział, że marka Motorola w telefonach komórkowych zostanie zastąpiona marką Lenovo. Dotychczas chiński koncern sprzedawał urządzenia pod obydwoma brandami.

Z dziedzictwa Motoroli Lenovo pozostawi w zasadzie jedynie symbol "M" i nazwę Moto, którą sygnowane będą smartfony wyższej klasy. Prostsze i tańsze telefony będą z kolei sprzedawane pod marką Vibe.

W Polsce Lenovo w praktyce w ogóle nie wprowadził smartfonów pod swoją macierzystą marką. Wysiłki skupił na relaunchu marki Motorola, który odbywał się od sierpnia ub.r. pod hasłem "Powrót legendy", a na który przeznaczył całkiem spore środki. Teraz ten budżet będzie przeznaczony na markę Lenovo.

Marka Motorola pozostanie w użyciu przez Lenovo jako część biznesu dla klientów korporacyjnych (B2B).

Cóż, marki mają swój żywot i najwyraźniej marketingowcy Lenovo uznali, że z historii Motoroli już wiele więcej nie wycisną. Marka Lenovo jest polskim konsumentom znana, szczególnie na rynku komputerowym.

Pozycji lidera na rynku telefonów komórkowych koreańskiego Samsunga na razie nikt nie zagrozi. Z uwagą warto jednak obserwować poczynania innej chińskiej firmy Huawei. Nie tylko dopracowała portfolio sprzętu, który zarówno pod względem technologicznego zaawansowania, jak i designu nie ustępuje bardziej renomowanym producentom, to wreszcie firma głębiej sięgnęła do kieszeni i wyasygnowała godziwe nakłady na marketing. Swoją główną markę od kilku miesięcy wspiera wizerunkiem naszego najlepszego piłkarza, czyli Roberta Lewandowskiego, a równocześnie stara się uplasować na rynku swoją drugą, tańszą markę: Honor. Kto wie, być może to właśnie Huawei okaże się czarnym koniem? Drugi z koreańskich koncernów, czyli LG Electronics, tradycyjnie prezentuje ciekawe i dobrze oceniane przez ekspertów portfolio telefonów, jednak jak zwykle jego piętą achillesową jest, mówiąc oględnie, nad wyraz skromny budżet reklamowy. Wielką niewiadomą będzie zachowanie Sony. Dział urządzeń mobilnych japońskiej korporacji wciąż boryka się ze stratami, choć są one niższe niż w poprzednich latach. Czy w 2016 r. przyjdzie wreszcie oczekiwane odbicie? Na opadającej fali zdaje się natomiast znajdować marka HTC - tajwański producent chyba przestrzelił z cenami swoich modeli...
Zobaczymy, czy powiedzie się inny "wielki" come-back, czyli zapowiadany od kilku miesięcy powrót Nokii. Na mocy umowy z Microsoftem, który kupił markę Lumia, fiński producent nie może samodzielnie produkować smartfonów do 2024 r. Nikt jednak Finom nie zabroni licencjonowania swojej marki innemu producentowi.     

Maciej Burlikowski 1756 Artykuły

W "Media & Marketing Polska" od 2000 r. Zajmuje się m.in. branżą telekomunikacyjną, usług finansowych, samochodami i energetyką. Uwielbia podróże dalekie i bliskie.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.