Przeczytać event

O najlepszych projektach zaprezentowanych podczas BEA World Festiwal 2017 pisze Alicja Małecka, creative manager Walk Events.

Dobra książka wciąga od pierwszej strony. Dobry event angażuje od pierwszej minuty, a nawet wcześniej. Sztuką wciąż pozostaje utrzymanie balansu między legendarnym efektem "wow" a kreacją czytelnej i pochłaniającej historii, której szczęśliwym zakończeniem są zrealizowane cele marketingowe. Na BEA World Festiwal 2017, w którym niedawno miałam okazję uczestniczyć, każde nagrodzone wydarzenie było zajmującą i wyjątkową opowieścią, zaskakującą doborem bohaterów, scenerią i kończącą się happy endem.

Obecnie eventy to już nie tylko spektakularna scenografia, wielogodzinny scenariusz czy nawet efektowne multimedia. Stają się wielotomowymi powieściami o marce i jej konsumentach, które wciągają odbiorcę często wiele miesięcy przed kulminacyjnym wydarzeniem i żyją jeszcze długo po jego zakończeniu. Ich bohaterami są drony, biorące udział w zabójczym wyścigu na Polach Elizejskich lub mobilne ekrany partnerujące w tańcu artystom podczas ceremonii otwarcia zawodów w piłkę ręczną. Natomiast zwycięsko pokonanym czarnym charakterem nierzadko jest budżet, tak jak np. w przypadku celebracji 10-milionowego odwiedzającego Rijksmuseum w Amsterdamie, na którą został zaproszony tylko jeden gość! Nasze opowieści są jednak dużo ciekawsze, jeśli kosztorys nie jest wrogiem, a sprzymierzeńcem. Wtedy mamy szansę na stworzenie technologicznej epopei na wzór premiery Audi A8 w Barcelonie, gdzie główną rolę zagrał robot linii produkcyjnej marki. Niestety często mnogość narzędzi digitalowych i szeroki wachlarz multimedialnych nowinek sprowadzają nas na manowce. Tworzymy historie zbyt skomplikowane, z przeładowaną scenerią lub bohaterami bez roli. Realizacje przybierają na wielkości, ale tracą na jakości samego doświadczenia, o czym boleśnie przekonało się na BEA kilku twórców z dumą prezentując piękną okładkę nieciekawej książki. Naszym celem jest, by uczestnicy nie tylko odczytywali zawartą w każdym elemencie historię, ale chcieli ją opowiadać innym, utożsamiając się z jej bohaterami i autentycznym przesłaniem.

Na miano bestsellera zasługują te eventy, za którymi stoi pomysł, ale także solidny warsztat autora. Rozumie on swoich odbiorców i umie stworzyć wokół nich autentyczny świat marki, dobierając bohaterów oraz tworząc odpowiednią fabułę. Sztuką jest stworzyć unikalną koncepcję kreatywną każdego eventu, który trafia na warsztat. Musimy wciąż poszukiwać nowych rozwiązań, pogłębiać wiedzę i poszerzać horyzonty, aby tworzyć wydarzenia wyjątkowe, ale przystępne dla odbiorców. Pamiętajmy przy tym, że spektakularne rozwiązania nie zawsze są gwarancją osiągnięcia celów marketingowych, a przecież, gdy już zgasną światła, to właśnie skuteczność powinna być największym efektem "wow".

Najlepsze projekty, które widziałam podczas BEA World Festiwal 2017, opowiadały proste historie, oparte na uniwersalnym kluczu do świata ludzkiej wyobraźni i emocji. Ich autorzy dobierając najrozmaitsze narzędzia i stosując różne sposoby narracji, budowali dla odbiorców wyjątkowe doświadczenia, których nie trzeba było dodatkowo tłumaczyć. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że kreacja to nie ciągłe zaskakiwanie nowościami, ale w zaskakujący sposób wykorzystanie tego, co już
dobrze znamy.

Alicja Małecka, creative manager Walk Events

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.