"Kup teraz, zapłać później" - nowa oferta ING Banku na zakupy online [wideo]
Poprzez swoją firmę Twisto bank zaoferuje odroczoną płatność za zakupy w internecie.
ING Bank Śląski proponuje konsumentom dokonującym zakupów w sklepach internetowych odroczenie płatności o 21 dni. Robi to poprzez spółkę Twisto, której ING jest strategicznym partnerem i udziałowcem.
Rozwiązanie "kup teraz, zapłać za 21 dni" pozwala płacić w sklepie internetowym w późniejszym terminie – bez rejestracji czy podpisywania dodatkowych dokumentów. W chwili gdy klient robi zakupy, specjalny algorytm Nikita w ciągu milisekund weryfikuje jego wiarygodność na podstawie kilkuset danych, tzw. śladów internetowych. Dzieje się to w tle, w sposób niezauważalny dla klienta. Nie musi podpisywać żadnych dokumentów, podawać wrażliwych danych (np. PESEL czy numer dowodu osobistego) ani dodatkowych informacji poza tymi, które są konieczne do wysłania towaru. Nie musi też przepisywać żadnych kodów ani stosować innych form autoryzacji – wystarczy jedno kliknięcie.
To jeden z elementów platformy płatności (tzw. bramki) ING Banku dla sklepów internetowych o nazwie iMoje.
Klienta sklepu nie kosztuje to nic, o ile nie przekroczy terminu 21 dni. Wówczas musi zapłacić 10 zł za każdy kolejny okres. Sklep internetowy płaci prowizję – tak jak od każdej innej metody płatności online (karty, Blik, szybkie przelewy bankowe).
Według prognoz ING Banku wartość rynku e-commerce w Polsce wzrośnie z 36 mld zł w 2016 r. do 72 mld zł w 2020 r. Bank pochwalił się, że w ciągu 1,5 miesiąca podpisał już 200 umów ze sklepami internetowymi na zainstalowanie bramki iMoje, a w 80 już ją zainstalował.
Rozwiązanie "kup teraz, zapłać za 21 dni" pozwala płacić w sklepie internetowym w późniejszym terminie – bez rejestracji czy podpisywania dodatkowych dokumentów. W chwili gdy klient robi zakupy, specjalny algorytm Nikita w ciągu milisekund weryfikuje jego wiarygodność na podstawie kilkuset danych, tzw. śladów internetowych. Dzieje się to w tle, w sposób niezauważalny dla klienta. Nie musi podpisywać żadnych dokumentów, podawać wrażliwych danych (np. PESEL czy numer dowodu osobistego) ani dodatkowych informacji poza tymi, które są konieczne do wysłania towaru. Nie musi też przepisywać żadnych kodów ani stosować innych form autoryzacji – wystarczy jedno kliknięcie.
To jeden z elementów platformy płatności (tzw. bramki) ING Banku dla sklepów internetowych o nazwie iMoje.
Klienta sklepu nie kosztuje to nic, o ile nie przekroczy terminu 21 dni. Wówczas musi zapłacić 10 zł za każdy kolejny okres. Sklep internetowy płaci prowizję – tak jak od każdej innej metody płatności online (karty, Blik, szybkie przelewy bankowe).
Według prognoz ING Banku wartość rynku e-commerce w Polsce wzrośnie z 36 mld zł w 2016 r. do 72 mld zł w 2020 r. Bank pochwalił się, że w ciągu 1,5 miesiąca podpisał już 200 umów ze sklepami internetowymi na zainstalowanie bramki iMoje, a w 80 już ją zainstalował.
Maciej Burlikowski
1756 Artykuły
W "Media & Marketing Polska" od 2000 r. Zajmuje się m.in. branżą telekomunikacyjną, usług finansowych, samochodami i energetyką. Uwielbia podróże dalekie i bliskie.
Komentarze
Artykuły powiązane