Menedżerów TippingPoint patent na wódkę

Piotr Alchimowicz, dyrektor kreatywny, oraz Filip Wołowski, dyrektor zarządzający agencji reklamowej TippingPoint z grupy TBWA, mają pomysł na zmianę sposobu komunikacji czystej.

TippingPoint
TippingPoint
Produkt wytwarzany techniką, którą chcą opatentować, ma być smaczniejszy niż wódki powszechnie dostępne w sprzedaży. Zdaniem Piotra Alchimowicza, dyrektora kreatywnego (na zdjęciu od lewej), i Filipa Wołowskiego, dyrektora zarządzającego TippingPoint, ma otwierać nowe możliwości w komunikacji z konsumentami.

– Pomysł powstał przy okazji pracy nad projektem marketingowym, który mieliśmy realizować dla jednego z producentów spirytualiów. Ostatecznie nie został on wdrożony, ale naszym zdaniem może być podstawą do tworzenia zupełnie nowego innowacyjnego produktu w kategorii wódek i dlatego chcemy go chronić zgodnie z prawem – mówi Wołowski.

- Zastanawialiśmy się, czym tak naprawdę jest alkohol w polskiej kulturze. Jaka ta wódka tak naprawdę powinna być i jakie są obecnie preferencje konsumenckie. Postęp technologiczny zunifikował ten produkt, podobnie jak to się stało z lekami. Wszystkie produkty w kategorii mają podobny smak. Jak zatem je odróżnić? - pyta Alchimowicz.

Inspiracją dla konceptu był artykuł opublikowany na łamach "Journal of Agricultural and Food Chemistry", który prezentował wyniki badań pokazujące, skąd biorą się różnice w smaku konkretnych wódek. Zdaniem amerykańskich naukowców zależy to od sposobu i intensywności łączenia się cząstek wody i spirytusu. Im jest więcej "dobrze" połączonych cząsteczek, tym wódka jest smaczniejsza.

– Zastanawialiśmy się, od czego ten proces zależy. Wykorzystaliśmy stymulator energetyczny ADR 4 i okazało się, że wódka, której cząsteczki zostały przez niego "ułożone", smakuje lepiej niż jej odpowiednik, który nie był "energetyzowany" – twierdzi Alchimowicz.

Zdaniem autorów wniosku taka innowacja produktowa otworzyłaby przed branżą zupełnie nowe perspektywy marketingowe. Mogłaby przełamać przede wszystkim dotychczasowy impas rynkowy, m.in. związany z komunikacją marketingową wódek, która albo koncentruje się na podkreślaniu jakości produktu, albo stawia nacisk na kwestie wizerunkowe, łączone z elementami lifestyle'u.

- Na rynku wódki nic się nie dzieje. Poza tym konotacje wódki w porównaniu z innymi mocnymi alkoholami są zupełnie inne. Czysta ma charakter plebejski, to alkohol niższych warstw społecznych, wokół niej wciąż jest mnóstwo złych skojarzeń. Jednocześnie obecnie wszyscy producenci odwołują się do tej samej, dotychczasowej grupy konsumentów. Jednak ta grupa wykrusza się, jest coraz mniejsza - uważa Alchimowicz.

Ich zdaniem inwestycja w nową technologię, którą chcą opatentować sięgnęłaby poziomu 100 tys. zł.

Procedury rejestracji patentu trwają wedle polskich przepisów około trzech lat. Wniosek Alchimowicza i Wołowskiego został już wstępnie uznany przez Urząd Patentowy za zasadny.

Obaj od ponad 10 lat pracują w branży reklamowej, współpracowali przy wielu projektach marketingowych związanych z markami wódek, m.in.: Bolsem, Soplicą, Sobieskim, Absolutem czy Wyborową.

fot. Krzysztof Plebankiewicz

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.