Wszystko dla klienta

Y&R została uznana przez Advertising Age za najlepszą globalną sieć roku Około 6 lat temu Young & Rubicam wprowadziła nową...

Y&R została uznana przez Advertising Age za najlepszą globalną sieć roku

Około 6 lat temu Young & Rubicam wprowadziła nową filozofię działania: stać się pełnowartościowym partnerem klientów w tworzeniu sukcesów ich brandów. Jak twierdzi prezes sieci, Peter Georgescu, agencja zarzuciła ideę błyskotliwej kreacji na rzecz kreacji skutecznej. Y&R zainwestowała 50 mln USD w system badawczy BrandAsset Valuator. Wprowadziła też nową strukturę Key Corporate Accounts, aby skuteczniej obsługiwać ponad 40 swoich międzynarodowych klientów. Tę strukturę poszerzono ostatnio o tzw. Team Space - koncept umożliwiający ścisłą współpracę pomiędzy zespołami pracującymi nad kluczowymi klientami w różnych krajach świata. Do końca ub.r. aktywnie działał Citibank Team Space. W roku bieżącym powstaną podobne rozwiązania dla Colgate-Palmolive, Ericssona, AT&T. Jak podkreślają szefowie Y&R, następuje zwrot od świadczenia zwykłych usług reklamowych w kierunku zwiększenia jakości obsługi w każdym zakresie.

Żniwa wcześniejszej pracy. Klienci docenili w 1998 r. wysiłki Y&R. Agencja zdobyła skonsolidowane budżety Cadbury Schweppes, Campbell Soup Co., Danone International Brands, Ericssona, Ford Motor Co. i Sony Corp. W sumie wartość zdobytych - regionalnych i globalnych - budżetów przekroczyła 660 mln USD, a także pozwoliła agencji zająć pierwsze miejsce (wg Advertising Age International) pod względem wygranych przetargów. Na Fordzie strategiczna praca Y&R wywarła tak duże wrażenie, że obok wprowadzenia na rynek nowego modelu Focus (100 mln USD) powierzył jej także 90 mln USD na reklamę korporacyjną, a także przekazał jej - z Ogilvy & Mather - obsługę modeli Ka, Fiesta, Explorer i Windstar.

Pod wpływem zmian w myśleniu o kliencie zmieniło się także podejście do kreacji. Globalny dyrektor kreatywny Ted Bell nazywa ten nurt "prostotą z inspiracją" i twierdzi, że zamiast przyjmowania wartości kulturalnych jako punktu wyjściowego koncepcji - przyjmuje się wartości ludzkie. Aby ludzie globalnie mogli je zrozumieć, pomysły muszą być jak najprostsze.

Dzięki takiej funkcjonalnej kreacji agencja wygrała przetarg na Schweppes.

Nie ma róży... Y&R znalazła się w ub.r. na ustach wszystkich także z innych przyczyn: weszła na giełdę nowojorską i z publicznej oferty zebrała prawie 800 mln USD. Niektórzy z jej menedżerów z dnia na dzień stali się milionerami i przeszli na emeryturę. Zmiany w strukturze menedżmentu miały także inny charakter. Gdy jeszcze rok temu wszyscy dyrektorzy multiregionalni byli Amerykanami, obecnie funkcje te przejęli ludzie innych narodowości: Kanadyjczycy, Kubańczycy, Holendrzy, Francuzi i Szwedzi. W Y&R uznano, że taka polityka personalna wnosi lepsze zrozumienie stosunków międzynarodowych.

Y&R ma jednak kilka słabych punktów: nie udało jej się zająć znaczącej pozycji w Wielkiej Brytanii (jest poza pierwszą dziesiątką) i odnotowała bardzo trudny rok na rynkach azjatyckich. W sumie jednak rok 1998 był pasmem sukcesów.

Na podst. Advertising Age

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.