Ilu kupców może wejść do świątyni Pana?

Marzenna Reyher W kraju gdzie 85 proc. ludności deklaruje katolicyzm, Papież jest megabrandem, w którego towarzystwie warto się pokazać Organizacja...

Marzenna Reyher

W kraju gdzie

85 proc. ludności deklaruje katolicyzm,

Papież jest

megabrandem,

w którego

towarzystwie warto się

pokazać

Organizacja rozlicznych pielgrzymek papieskich nie jest przedsięwzięciem tanim. Nic dziwnego, że często do ich przygotowań zapraszani są sponsorzy, którzy mają tym samym okazję promocji swoich marek.

Szacowane na 2 mln USD koszty wizyty papieża w Meksyku, w styczniu br., pokryto w dużej mierze dzięki zaangażowaniu sponsorów. Jednak ich udział, ze względu na dość nietypowe formy, wywołał tym razem krytykę lokalnych instytucji kościelnych; mimo że dochody z tych akcji poszły na pokrycie kosztów pielgrzymki. Oto kilka przykładów, które niedawno podał "Advertising Age". W paczkach chipsów Sabritas (Frito Lay) wypuszczono serię składającą się z 10 obrazków z wizerunkiem Ojca Świętego. Ramki do oprawy obrazków sprzedawano z krążących po całym kraju firmowych samochodów Sabritas. PepsiCo promowało wizytę papieża w serii spotów telewizyjnych, podając się za jednego ze współorganizatorów, a ponad 20 billboardów tej firmy ustawiono w pobliżu bazyliki, którą miał odwiedzić papież. Drugi największy bank w Meksyku - Bancomer - założył specjalne konto, na które wierni mogli wpłacać donacje, a także sprzedawał po 25 USD medale wybite z okazji tej wizyty. Wśród innych sponsorów, którzy ze względu na zarzuty o nadmiernej komercjalizacji wizyty papieskiej niechętnie informowali o swoim udziale, byli: Hewlett-Packard Co., linie lotnicze Mexicana i operator telefoniczny Telefonos de Mexico (Telmex). Telmex porozwieszał na publicznych budkach telefonicznych plakaty papieża ze swoim logo. Jak widać, producentom i usługodawcom nie zbywało na pomysłach. I z ich punktu widzenia słusznie, bo w kraju, gdzie 85 proc. ludności deklaruje katolicyzm, papież jest megabrandem, w którego towarzystwie warto się pokazać. Kościół naraził się jednak ze strony mediów meksykańskich na zarzut nadmiernego kupczenia wizerunkiem papieża.

Blisko papieża za 15 tys. zł. Przedstawiciele Kościoła w Meksyku stwierdzili, że muszą korzystać z nowoczesnych technik komunikacyjnych, aby przekazać wiernym przesłanie papieża. Reklama jest jedną z nich. Nie zaprzeczyli jednak, że w swoich wysiłkach zmierzających do pojawienia się w jak najszerszym spektrum mediów, mogli popełnić błędy.

W Polsce także zaczyna się ruch z okazji millenijnego przyjazdu Jana Pawła II. Jak pisał "Super Express", ceny miejsc w najbliższym sąsiedztwie papieża wyceniono gdzieniegdzie na 15 tys. zł. Za podobne kwoty można umieścić swoje reklamy na trasie pielgrzymki. Daewoo to jedna z pierwszych firm, które zgłosiły się jako oficjalni sponsorzy. W diecezji elbląskiej biskup zbiera od proboszczów po 2 zł od duszy; od kogo zbierają proboszczowie - wiadomo.

Jak zwykle, powitamy papieża z radością. Zrozumiałe jest także, że na organizację tak wielkiej imprezy potrzebne są niebagatelne pieniądze. Warto jednak, aby przedstawiciele Kościoła zajmujący się sponsoringiem wzięli pod uwagę doświadczenia meksykańskie i zanim zgodzą się na transakcje, przeanalizowali ich konsekwencje. Wierni widać już dawno pogodzili się z tym, że kupcy weszli do świątyni. Mogą się natomiast zastanawiać, czy to, jak i czym się w niej handluje, nie przekracza granic dobrego smaku.

Autorka jest wydawcą Media i Marketing Polska

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.