Nie taki Polak materialista

Ostatnie badania Domu Badawczego Maison pokazały, że Polacy, owszem, chcą mieć więcej dzieci, ale powstrzymują ich finanse. I wcale nie chodzi im o pławienie się w luksusie.

Głównym wnioskiem ostatnich badań Domu Badawczego Maison zrealizowanych na zlecenie Warsaw Enterprise Institute jest stwierdzenie, że Polacy preferują rodziny wielodzietne, ale na powiększenie rodziny się nie decydują, bo przed taką decyzją powstrzymują ich finanse. Na drodze do powiększenia rodziny stają im złe warunki mieszkaniowe (brak własnego lokum, zbyt małe mieszkanie, wynajęte lub mieszkanie z rodzicami) i obawa przed tym, czy poradzą sobie finansowo. Jak podkreśla jednak autorka badań prof. Dominika Maison, nie chodzi wcale o pragnienie luksusu, ale o odpowiedzialność za jakość życia rodziny. Badanie zostało zrealizowane w styczniu 2015 r. przez Dom Badawczy Maison na zlecenie Warsaw Enterprise Institute. Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI na Panelu Badawczym Ariadna na próbie 1078 dorosłych Polaków. 

Coraz bardziej odpowiedzialni

- Nie chodzi tu o luksusy, nie chodzi o wygodne życie, ale o to, by mieć warunki wystarczające na to, co jest standardem współczesnego życia. Od młodych ludzi oczekuje się niezależności, samodzielności i odpowiedzialności. Nic więc dziwnego, że często rezygnują z posiadania większej liczby dzieci, gdy nie mają stabilnej sytuacji zawodowej, finansowej czy odpowiednich warunków mieszkaniowych - podkreśla prof. Maison. Jednocześnie badaczka wskazuje na negatywną opinię na temat polityki prorodzinnej w Polsce - niemal 90 proc. ankietowanych ocenia ją jako złą. Dla porównania wskazują inne kraje w Europie, chociażby Wielką Brytanię czy tak różny od naszego rodzimego system norweski. Polacy nadziei na poprawę sytuacji upatrują w rozwiązaniach systemowych, a w badaniach deklarują, że nie oczekują wiele, tylko "normalności". Zdaniem badanych rozwiązaniem nie jest jednorazowa pomoc typu becikowe (choć i ten gest ze strony państwa ankietowani doceniają) czy płatny urlop dla ojca. 61 proc. Polaków wskazało, że ich sytuacje poprawiłyby lepsze zarobki, zdaniem 45 proc. ankietowanych sytuację poprawiłyby systematyczne dodatki do pensji za każde dziecko, a dla 34 proc. poważne ułatwienie stanowiłyby ulgi dla pracujących matek.
Badanie wykazało również, że to nieprawda, że Polacy nie chcą mieć dzieci. Zdecydowanie taką deklarację złożyło zaledwie 4 proc. badanych. Cały czas w Polsce dominuje preferencja modelu rodziny 2+2, a nawet 2+3 - 91 proc. Polaków uważa, że idealna rodzina to rodzina z dwójką (61 proc.), a nawet z trójką dzieci (30 proc.). Rodzina z jedynakiem to preferencje zaledwie 5 proc. badanych.

Dlaczego nas tak mało?


Prof. Dominika Maison podkreśliła w podsumowaniu badań, że przyczyny niskiej dzietności Polaków należy szukać w części jakościowej. Poszczególne wywiady z kobietami pokazują, że kwestia braku decyzji o powiększeniu rodziny wynika z bardziej skomplikowanych przesłanek niż tylko kwestie finansowe. 36 proc. dorosłych Polaków nie ma dzieci, ale aż 78 proc. z nich chciałoby je mieć. Niechęć do posiadania dziecka deklarują najczęściej badani w wieku 18-34 lata i są to najczęściej kobiety. Ale wynika to z tego, że powstrzymuje je przed podjęciem decyzji o powiększeniu rodziny poczucie odpowiedzialności. - Wkraczamy w sferę stereotypu - mówi prof. Maison. Jej zdaniem w polskim społeczeństwie silnie zakorzeniony jest strach przed ciążą, często w przestrogach rodziców utożsamianą z czymś złym. Dodatkowo spośród tych, którzy nie mają jeszcze dzieci, przyczyny często są powiązane po prostu z brakiem odpowiedniego partnera.

Zdaniem badaczy zdecydowanie większym problemem jest to, że mimo iż 76 proc. Polaków chciałoby mieć 2 lub 3 dzieci, większość z nich poprzestaje na jednym dziecku. Dlaczego tak się dzieje? Najczęściej wskazywane przyczyny to niewystarczające warunki materialne (74 proc.) lub obawa przed ich pogorszeniem (61 proc.). Co ciekawe, zdecydowanie rzadziej są wskazywane obawy związane z reakcją pracodawcy. Podobnie w przypadku czynników, które by mogły zachęcić do posiadania dzieci, na pierwszym miejscu są czynniki związane z polepszeniem sytuacji materialnej (80 proc.).  

Stereotypów ciąg dalszy


Prof. Maison, ogłaszając wyniki swojego badania, wskazała na jeszcze jedną istotną i palącą społecznie kwestię. Wizerunkową tym razem. Według utartego schematu im więcej dzieci posiada kobieta, tym bardziej jest postrzegana jako ciepła, miła, serdeczna, spełniona i szczęśliwa. Ale zdecydowanie cierpi na tym jej wizerunek jako pracownicy. Z kolei kobiety, które dzieci nie mają, postrzegane są w polskim społeczeństwie jako zimne, ale za to kompetentne i profesjonalne. Wciąż jeszcze wizerunek matki kilkorga dzieci nie idzie w parze z profesjonalizmem zawodowym. W badaniu pojawił się również swoisty rozdźwięk pomiędzy deklarowanym przekonaniem ogólnym a rzeczywistością sytuacji osobistej. Na przykład Polacy zapytani, co ich zdaniem jest najważniejszą przyczyną małej liczby urodzeń, wskazują obawę kobiet przed utratą pracy (55 proc.) oraz koncentrację na karierze (47 proc.). Natomiast respondenci zapytani, co ich samych powstrzymuje przed posiadaniem (większej liczby) dzieci, wskazują na pierwszym miejscu brak wsparcia finansowego ze strony państwa (43 proc.), trudności mieszkaniowe (33 proc.) i wysokie koszty wychowania dzieci (33 proc.). Obawy związane z utratą pracy lub zachwianiem kariery zawodowej są wskazywane zdecydowanie rzadziej. Pracodawca również postrzegany jest raczej pozytywnie - w badaniu jakościowym strach przed zwolnieniem nie zajmuje czołowego miejsca. Badani wykazują jednak jeszcze, że możliwość pracy na 3/4 etatu bądź pracy z domu znacznie ułatwiłaby np. kobietom godzenie życia zawodowego z rolą rodzica.
Polki chcą mieć więcej dzieci, natomiast martwią się o jakość życia swojej rodziny, względy materialne i możliwość znacznego obniżenia się standardów życia. Nad wszystkim czuwa głos rozsądku, który powstrzymuje rodziny przed decyzją o jej powiększeniu. Badani deklarują, że rozległe zmiany systemowe znacznie ułatwiłyby im decyzję o kolejnych dzieciach.

Katarzyna Woźniak 590 Artykuły

Absolwentka polonistyki na toruńskim UMK ze specjalnością filmoznawczą. Na co dzień zdaje relacje z przesunięć na półkach rynku FMCG. Po godzinach - czytelniczka. Najbardziej lubi pisać o filmach i książkach, choć właśnie o nich pisze najrzadziej.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.