Agencje wzmocnią półki na KTR-y?
Oglądam telewizję, siedzę dużo w necie i gołym okiem widzę, że ten rok dla kreacji był średni. I nie mogę pojąć, jakim cudem w czołowym konkursie kreatywnym rozdano aż 145 statuetek...
Nie chcę przez to powiedzieć, że nie było prac dobrych. Sami na łamach "MMP" jako pierwsi doceniliśmy "Zwrotkę Żywca", uznanie należy się też niektórym kampaniom społecznym, jak np. "Photos for Life". Rozumiem także, że każda branża, twórca potrzebuje być docenionym i fajnie jak nagrodę dostanie nie tylko twórca filmu, ale także radiówki czy billboardu. Warto też promować dobrą reklamę prasową, o czym świetnie w "MMP" wiemy. Ale jednak mnogość kategorii i szczodrość jury spowodowała na końcu tę kosmiczną liczbę nagród.
Pewnie, że są konkursy nie tylko reklamowe, które działają podobnie – mają mnóstwo kategorii i rozdają dużo nagród. Weźmy choćby Grammy. W samej kategorii pop mamy 13 podkategorii, a podobnie jest kategoriach jazz, roots czy classical. Nawet taki egzotyczny gatunek jak polka ma swoją Grammy (chyba muszę tego posłuchać). Jednak bogactwo rynku muzycznego USA trudno porównać z liczbą profesjonalnych produkcji reklamowych w Polsce.
Nie piszę tego wszystkiego, aby podważać samą ideę konkursu KTR czy promować nasz konkurs Kreatura, który ma nieco inną formułę. Uważam, że środowisko kreatywnych powinno mieć swoje nagrody, aby promować najwyższe standardy. Jeżeli jednak nadal agencje będą wynosić z Teatru Polskiego całe naręcza nagród, to statuetka ta nie będzie miała, zwłaszcza w oczach klientów, tak dużej wartości jakbyśmy wszyscy chcieli.
W MMP prawie od 20 lat pisze o marketerach i strategiach marketingowych, a także o detalistach, BTL, digitalu i badaniach. Właściciel 8- kilogramowego kota.