Mogłoby się wydawać, że to właśnie profile marek będą świetnym poligonem do ćwiczeń nad nowymi formami „podkręcania” zaangażowania, jednak po wieloletnich salwach śmiechu, które z różną skutecznością docierały do marketerów, w końcu zrozumiano, że marka po lajki klękać nie może. Stąd klękanie można obserwować głownie na zamkniętych grupach na Facebooku - ostatnim przykładem takiego formatu było „jeśli pod tym zdjęciem będzie 1000 lajaków, to …”. Z drugiej strony, istnieje duża presja na dostarczanie wyników i pokazanie, że prowadzona strona „angażuje”. Polski „markieter” sobie nie odpuści. Nawet jakby to miało być 1 000 komentarzy „HAU HAU”, engagement na wykresie siądzie i slajd będzie wyglądał ładnie. W końcu porównywalny wynik można osiągnąć dopiero po publikacji postrzelonego przez ZOMO elektryka z podpisem „Scenariusz pisany przez Żytnią”. Ale to za bardzo ryzykowne. Rynek potrzebował czegoś bezpiecznego, czegoś, co nie zostanie wyśmiane przez agencje kreatywne, a dalej będzie miało potencjał mediowy. Najlepiej, żeby wykorzystać coś nowego i żeby zbierało dużo lajków, ale nie było bezpośrednio żebraniem. Reakcje LIVE! One mają wszystko, czego nam potrzeba. Nie dość, że nie wykorzystujemy lajków, tylko nowoczesne “reakcje”, to robimy to LIVE, czyli wpasowaliśmy się w trend. Szef będzie dumny jak paw. I tak oto agencja interaktywna, ramię w ramię z klientem, brnie przez przestworza reakcji. Lajki już nie mieszczą się na ich profilu, więc musieli wspólnie usunąć trochę zdjęć z galerii, aby spakować tam te wszystkie reakcje „haha”. Prawdziwe Eldorado zaangażowania. Pamiętajmy jednak, że wszystkim gorączkom złota towarzyszy szybka, często bezgraniczna chęć wzbogacenia się w krótkim czasie. Przy celu wyznaczonym nie na wartości, a na maksymalizację ilościowych wskaźników profilu - łatwo jest trafić na piryt, potocznie zwany złotem głupców.
Na pierwszy rzut oka, piryt wydaje się mienić. Posiada wyraźny, metaliczny połysk, który do złudzenia przypomina złoto, ale jego wartość pozostawia wiele do życzenia. Nie wszystkich jednak rozczaruje jego posiadanie - wystarczy jeden prosty zabieg. Nie brać go za złoto.
Korzystanie z szerokiej gamy narzędzi jest dla większości marek wskazane. To urozmaica doświadczenia, które możemy dzielić z odbiorcą. Głosowanie reakcjami, formaty LIVE i wszystkie kolejne narzędzia mogą pomóc Twojej marce, ale gdy do nich podejdziesz w świadomy sposób, znając ich korzyści i ograniczenia.
Tomasz Matuszewski, Follow