Squid pomaga dotrzeć do istotnych treści

O mobilnej aplikacji dla osób, które niezbyt garną się do czytania, ale można je przekonać, że czytać warto, rozmawiamy z Tomaszem Lisem, Country Managerem Polska w firmie Squid.

Założyciel i prezes Squida Johan Othelius zauważył, że globalny trend zmniejszania się czytelnictwa jest szczególnie wyraźny w grupie millenialsów. Postanowił stworzyć narzędzie, które dałoby łatwiejszy, wygodniejszy, bardziej intuicyjny dostęp do różnorodnych treści i w ten sposób zachęcało do czytania osoby niezbyt do niego przekonane. Tak powstała aplikacja mobilna Squid Your News Buddy, agregująca wiadomości z różnych źródeł - mówi Tomasz Lis, Country Manager Polska w firmie Squid.

Squid jest start-upem szwedzkim, ale aplikacji nie ma w tej wersji językowej. Wystartował w Polsce w 2016 roku, faza beta została zamknięta we wrześniu ub. r. - Polska to był nasz poligon doświadczalny, tu zebraliśmy pierwszy feedback od użytkowników, co pozwoliło nam dopracować produkt. Kolejnymi rynkami, na które weszliśmy były Hiszpania, Włochy, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, a w listopadzie-grudniu ub. r. dołączyły Rosja i Holandia. W Hiszpanii mamy dodatkowo drugą wersję językową - katalońską. Następnym krokiem będzie najprawdopodobniej albo Australia, albo Ameryka Południowa - zdradza Lis.

- Nasz core target to ludzie to 35. roku życia, ale jesteśmy atrakcyjni także dla seniorów ze względu na sposób wyświetlania wiadomości (duże litery, mała liczba elementów na ekranie) - opowiada Lis. - W Polsce zasysamy dane z ok. 3 tysięcy źródeł. Następnie są sortowane na ponad 50 kategorii i wyświetlane na podstawie algorytmu oceniającego popularność i merytoryczną wartość danego źródła.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jedną z bardzo dynamicznie rozwijających się kategorii jest parenting - mamy w niej ok. 60 źródeł. Zabiegani rodzice mogą w ciągu niewielu wolnych minut, jakimi zazwyczaj dysponują w ciągu dnia, zorientować się, co napisano na przestrzeni, powiedzmy, ostatniej doby w kilkunastu czy kilkudziesięciu serwisach wyspecjalizowanych w tej tematyce.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na Facebooku sposób wyświetlania wiadomości jest taki, że często przegapiamy to, co nas naprawdę interesuje, a widzimy wiele postów, które spokojnie moglibyśmy sobie darować. W przypadku newsów politycznych na Facebooku czy Twitterze obserwuję nieraz zamykanie się ludzi w "towarzystwach wzajemnej adoracji" - wąskich kręgach znajomych o podobnych poglądach. Wydaje mi się, że dostępne poprzez Squid szerokie spektrum wiadomości z różnych stron barykady to znacznie ciekawsza opcja - mówi Lis.

Squid okazuje się też znacznie atrakcyjniejszym narzędziem do nauki języków niż tradycyjne czytanki z podręczników. Jednym klikiem można wybrać którąś z 9 obecnie dostępnych wersji językowych i śledzić aktualne newsy w interesującym nas obszarze.

Jesteśmy na pierwszym miejscu w Google Play w rankingu aplikacji w kategorii "wiadomości i czasopisma". Wyprzedziliśmy m.in. Twittera, Onet i TVN24 - cieszy się Lis. Mamy obecnie już ponad 500 tysięcy ściągnięć w Google Play, z czego na Polskę przypada ok. 40 proc. Na rynku włoskim - drugim co do ważności dla nas - jesteśmy w tej chwili drudzy za Twitterem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Squidzie mamy łącznie ponad 20 milionów odsłon miesięcznie, które wliczają się do statystyk poszczególnych współpracujących z nami mediów. Stąd lubimy o sobie mówić „przyjaciel mediów”.  Dla wielu rodzajów źródeł stanowimy szansę dotarcia do nowej grupy odbiorców.

Średni czas spędzany przez użytkownika w naszej aplikacji to 10 minut i cały czas rośnie. Myślę, że ten wynik zawdzięczamy wielkiemu trudowi, jaki włożyliśmy w selekcję źródeł. Na każdym z naszych rynków ich zestaw jest inny, dostosowany do lokalnych warunków. Zawsze korzystamy z usług osób z danego kraju, które przeczesują dla nas internet w poszukiwaniu wartościowych serwisów informacyjnych i blogów. W Polsce robili to ostatnio studenci - czyli poniekąd osoby z naszej grupy docelowej - w ramach trzymiesięcznej akcję "Squid Heroes"; była ona także prowadzona na innych rynkach.

Squid zarabia oczywiście na reklamach, ale także na akcjach z zakresu content marketingu, "podbijania widzialności" danego tekstu. W aplikacji jest funkcja "push"- trzy razy dziennie, w godzinach 8-9, 12-13 i po godzinie 20 wyselekcjonowane przez zespół redakcyjny wiadomości są przesyłane użytkownikom jako bezpośrednie powiadomienia.  Takie wiadomości czyta kilkanaście tysięcy osób dziennie. Można też zostać partnerem danej kategorii - ta funkcja działa już w Hiszpanii, w Polsce będzie wprowadzana w najbliższym czasie.

Twórcy aplikacji uważnie śledzą opinie użytkowników w internecie i stale ulepszają produkt. Zmianą, o którą najczęściej upominali się czytelnicy, było – jednak! - ukrywanie niechcianych źródeł. Po jej wprowadzeniu znacznie spadła ilość komentarzy na Google Play typu "jesteście lewicowym (albo prawicowym) ściekiem". Obecnie Squid pracuje nad widgetem, który będzie automatycznie wyświetlać newsy z wybranej kategorii. W najbliższej przyszłości wprowadzona zostanie także możliwość segregowania kategorii wedle preferencji użytkowników. 

Aplikacja Squid jest dostępna na systemy Android i iOS. Można ją pobrać tutaj: http://squidapp.co/getSQUID/

Paweł Piasecki 1040 Artykuły

Specjalizuje się w e-commerce i nowych technologiach. Pracował m.in jako tłumacz i redaktor, przez ponad 5 lat przygotowywał codzienny serwis prasowy dla przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Miłośnik muzyki klasycznej i jazzu.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.