Archiwizowanie planety

Językowa precyzja, odwaga w stawianiu pytań najtrudniejszych, kunsztowna konstrukcja, erudycja i bezpretensjonalność. "Wymiana" Kaspra Bajona to literackie combo dla wymagających.

Owszem, to jego syn. Nie, to nie jest autobiografia. Rocznik 1983, ale nie jest o najntisach, gumie Donald i kasetach magnetofonowych. Bo Kasper Bajon ma już na koncie kilka książek, w tym poetyckich. To literatura świetnie uszyta, wymagająca skupienia i skrajnie niekomercyjna. Jeśli szukasz miałkiej prozy o niczym, o której zapomnisz najdalej tydzień po lekturze, za to "epicko” przystępnej,  i produkowanej na zamówienie, nie czytaj dalej. Z perspektywy tzw. rynku wydawniczego na prozę Kaspra Bajona nie ma zapotrzebowania. Co innego z perspektywy  samodzielnie myślącego i spragnionego wyrazistego głosu czytelnika. Językowa precyzja, odwaga w stawianiu pytań najtrudniejszych, kunsztowna konstrukcja, erudycja i bezpretensjonalność. Słowem – doborowe literackie combo.

Kasper Bajon kazał długo czekać na swoją kolejną powieść (poprzednia to "Klug” z 2012 r.). W "Wymianie” podczas włoskiej wędrówki narrator poznaje geometrę Anzelma Rosenzweiga, który pomaga złożyć z okruchów historię pewnego powstańca. Fabuła jednak u Bajona nie jest najważniejsza – postaci i zdarzenia są pretekstem do snucia rozważań o charakterze filozoficznym, antropologicznym i prywatnym. Nigdy nie wiadomo, kiedy i w którą stronę narrator skręci w swoich rozważaniach – od historii romansu w małym włoskim miasteczku przechodzi płynnie do chromatyzmu w fotografii, od wspomnień dziadka do dekonstrukcji mitu. Bajon to również poeta ruin, archeolog, konserwator sztuki, strażnik wyblakłych fresków. Dla niego nie ma czasu ani przestrzeni, jest wieczne tu i teraz, swoboda przepływu myśli i skojarzeń, strumień kulturowej świadomości.
Dojrzała, gęsta, niezwykle erudycyjna i jednocześnie osobista "Wymiana” nawiązuje do najlepszych śródziemnomorskich tradycji prozy. Nie sposób jej gatunkowo sklasyfikować. Jest tu powieść drogi, esej, są filozoficzne notatki z podróży, a czasem proza poetycka. Każdą z tych kategorii Bajon jednak z łatwością rozbija, oddając w ręce czytelników prozę frapującą i nieoczywistą. Stawiającą trudne pytania, poszukującą i wielopoziomową.

Szczególną umysłową frajdę sprawia próba zdefiniowania, czym jest tytułowa "wymiana”. Można ją rozumieć dosłownie, w sensie ewolucyjnym, poprzez zanikanie i odchodzenie, mijanie czasów, sensów, pokoleń i przedmiotów. "Dzieje życia to dzieje nieprzerwanej wymiany: ofiar, branek, towarów, informacji, gestów, chorób i komórek. Wymienność rządzi również językiem, a metafora jest jej najwyższym przejawem”. Żeby zdefiniować wymianę, Bajon dociera wreszcie do mitu: "Podobno na górze Eryks Afrodyta kazała Erosowi przebić strzałą Hadesa. I tak wraz z  Kore do krainy zmarłych dostała się miłość. Z tą chwilą wszystko – tam i na ziemi – na zawsze zamarło w swoich kształtach, tracąc naturalną płynność. Przemianę zastąpiła wymiana. Rzeczy nie przeobrażały się, ale trwały niezmienne w swoich granicach. Metamorfozę zastąpiło naprzemienne znikanie i pojawianie się, a światem zaczęła rządzić reguła wykluczenia. Gra między obecnością i nieobecnością, między powtarzalnym i niepowtarzalnym stała się zasadą kosmosu. Kosmosu przenikniętego miłością i pożądaniem, w którym mogła już powstać sztuka i filozofia.
Za poszukiwaniami odpowiedzi idą poszukiwania językowe Bajona, ale, kto wie, może to właśnie język go prowadzi? "Kiedy zaczynam mówić, nie wiem, jak skończę i dokąd dobrnę, za to z całą pewnością wie to już mój język” - mówi narrator i daje jednocześnie dowód na to, że nad językiem panować potrafi.
Na nieoczywisty, bo wytrawny, deser wraz z "Wymianą” autor serwuje nam tomik wierszy "Blizno” dedykowany rodzicom. Można  czytać go oddzielnie albo potraktować jako liryczny komentarz do prozy . Ot, chociażby:
(…) Utracone
Ustanawia to, co jest - i oto cała tajemnica czasu.

Któryś z recenzentów napisał o poprzedniej powieści: "Bajon, pisząc takie książki, umrze z głodu. Jest świetna, ale niekomercyjna”. Z perspektywy współczesnych zjawisk wydawniczych to wyszukany i autentyczny komplement.
Kasper Bajon to jedno z najciekawszych i najbardziej wartościowych zjawisk we współczesnej polskiej literaturze. Nie znajdą Państwo jego książek w empikach. Warto się dla takiej sztuki niesieciowo potrudzić. Oczyszczająco niedzisiejsza, kojąco nielinearna, dowodząca niezwykłej wrażliwości i samoświadomości autora. Sięgnijcie po nią wszyscy, którzy komercją struci i zmęczeni jesteście, a ta was pokrzepi.

Kasper Bajon, Wymiana, Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2017.

Katarzyna Woźniak 590 Artykuły

Absolwentka polonistyki na toruńskim UMK ze specjalnością filmoznawczą. Na co dzień zdaje relacje z przesunięć na półkach rynku FMCG. Po godzinach - czytelniczka. Najbardziej lubi pisać o filmach i książkach, choć właśnie o nich pisze najrzadziej.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.