Agencja Reutera, powołując się na swoje źródła, podaje, że producent spaghetti i innych makaronów szykuje na 2019 r. nowość, która może okazać się wyzwaniem dla będącej przysmakiem dzieci i dorosłych Nutelli, która stała się hitem w latach 80. Rocznie generuje ponad 2 mld euro sprzedaży i ma obecnie 54 proc. globalnego rynku kremów czekoladowych. Drugi pod tym względem turecki Cokokrem pozostaje daleko w tyle z raptem 2% udziałem w światowej sprzedaży (dane z Euromonitor International).

Jak podały dwa niezależne źródła, zbliżone do Barilli, nowy krem o nazwie Crema Pan di Stelle chce wykorzystać główną słabość popularnego rywala: użycie oleju palmowego.

Składnik ten budzi w konsumentach i ekologach obawy zarówno na tle zdrowotnym, jak i niszczenia środowiska. Ferrero w 2016 r. odpowiedziało kampanią reklamową przekonując, że używany w ich produktach olej palmowy pochodzi ze zrównoważonych plantacji palm.

Ponoć Barilla zdecydowała się rzucić wyzwanie Nutelli, gdy Ferrero wkroczył w mniej znaną producentowi makaronu kategorię herbatników, bowiem w branż krąży pogłoska, że Ferrero w przyszłym roku wypuści na rynek wypełnione Nutellą ciastka, co ma być bezpośrednią konkurencją dla oferującej w tej kategorii ciastka Baiocchi Barilli. Ferrero nie komentuje jednak sprawy.

W nowym kremie Barilli znaleźć się mają olej słonecznikowy, o 10% mniej cukru niż u konkurenta, orzechy pochodzące wyłącznie z Włoch oraz kakao ze zrównoważonych upraw.

- Crema Pan di Stelle zwiększy konkurencję Nutelli na rynku krajowym, dzięki dość wysokiej świadomości marki, natomiast producentowi trudno będzie pokonać konkurenta poza granicami Włoch - komentuje Marco Eccheli, dyrektor włoskiego oddziału firmy konsultingowej AlixPartners.

Nazwa Crema Pan di Stelle pochodzi od popularnych we Włoszech produkowanych przez Barillę czekoladowych ciastek z lukrowanymi gwiazdkami. Nowy krem ma zawierać ich kawałki, co nada mu chrupiącą teksturę. Jednak analitycy uważają, że zdobycie takiego uplasowania w sieciach na wysokości wzroku, jakie ma Nutella musiałoby kosztować kilkanaście milionów euro.