Jak dobrze wybrać partnerów e-commerce

Jakub Bartosiak, head of performance Kamikaze, pokazuje, jak z perspektywy marki "prześwietlić" potencjalnych partnerów e-commerce i spośród wielu wybrać tych gwarantujących ruch, a co za tym idzie sprzedaż.

E-commerce zagościł na dobre w nawykach zakupowych Polaków. Sprzedaż w polskim internecie to rynek wart już 50 mld złotych. W ciągu ostatnich kilkunastu lat pojawiło się na rynku mnóstwo nowych graczy, a swoje sklepy uruchamiają też najwięksi ‘tradycyjni’ dystrybutorzy na rynku. Z perspektywy agencji, podglądaliśmy z bliska jak kształtowały się i dojrzewały strategie e-commerce największych marek na rynku. Widzieliśmy od podszewki, w jaki sposób eksperymentowano z dystrybucją contentu marki w serwisach retailerów. Obserwowaliśmy pierwsze próby prowadzenia kampanii digital na sklepy internetowe dystrybuujące ich produkty. Wreszcie, patrzymy z uwagą, jak marki sięgają po dane drugiej strony, i jak je wykorzystują.

Pokażemy jak z perspektywy marki ‘prześwietlić’ potencjalnych partnerów e-commerce i spośród wielu wybrać tych gwarantujących ruch, a co za tym idzie sprzedaż.

Wyszukiwarka kopalnią informacji

Wyszukiwarka to nie od dziś fantastyczne źródło informacji dla marketera. Google pozwala podejrzeć w jaki sposób konsumenci szukają określonych produktów i usług. Dzięki kilku narzędziom możemy sprawdzić liczbę zapytań na nazwę dowolnej marki lub produktów. W jaki sposób wykorzystać tą wiedzę w budowaniu własnej strategii e-commerce?

Analizy warto zacząć od pozyskania podstawowych informacji na temat stron potencjalnych partnerów e-commerce. Za pomocą SimilarWeb lub Alexa poznamy estymowaną informację o liczbie odwiedzin serwisu, czasie spędzanym przez użytkowników, czy dominującej kategorii, a także rankingu wśród domen na świecie i w Polsce. Sprawdzimy też źródła ruchu i to, w jakim stopniu pochodzi on z wyszukiwarki, reklam, linków czy social media. Z naszego doświadczenia wynika, że silna reprezentacja wyszukiwarki w tym splicie (powyżej 50 proc.) daje podstawę sądzić, że dany serwis jest dobrze zoptymalizowany pod Google. Taki ruch z kolei ma szansę cechować się wysokimi wskaźnikami konwersji.


W drugim etapie sprawdźmy potencjał wyszukań naszego brandu. Używając Senuto i Google Ads Keyword Planner, wygenerujemy zestawienia fraz powiązanych z naszą marką oraz liczby takich wyszukań. Możemy przyjrzeć się w jakim stopniu każdy ze sklepów internetowych wykorzystuje dostępny potencjał.

 

Na końcu będzie nas też interesować na ile potencjalni partnerzy ecommerce są zoptymalizowani pod kątem obecności w wyszukiwarce, biorąc pod uwagę nie tylko pozycję w wynikach wyszukiwania. Przyjrzymy się też wszystkiemu, co może mieć wpływ na konwersję, jak czas ładowania strony czy wygląd tzw. SERPów (sposób prezentacji wyników w wyszukiwarce).

W efekcie porównamy aktualną pozycję sklepów w wyszukiwarce, w kontekście obecności w nich naszej marki i produktów. Ocena taka pozwala nam wybrać liderów, do których z dużym prawdopodobieństwem trafią nasi klienci. To z nimi powinniśmy w pierwszej kolejności pracować nad sposobem prezentacji produktów i komunikacji marki. To w nich warto inwestować środki i czas, licząc na wysoki zwrot z inwestycji.

Ten sposób idealnie sprawdzi się dla branż, w których marka odgrywa kluczową rolę - m.in. butów i odzieży, okularów, kosmetyków i perfum, suplementów diety, sprzętu RTV/AGD etc

 A co z social media?

Coraz bardziej popularne mechanizmy Facebooka i Instagrama wspierające sprzedaż, pozwalają uzupełnić działania komunikacyjne marki w mediach społecznościowych o aktywną sprzedaż. Oznaczanie na publikowanych w social media zdjęciach, produktów dostępnych w e-commerce i przekierowywanie bezpośrednio do zakupu staje się powoli standardem dla wielu branż. Potrzebujemy do takiej aktywności sklepu internetowego, z którym połączymy nasz fanpage.

Niestety niektóre e-commerce’y mają problemy z przygotowaniem i wystawieniem tzw. feedu, a zdecydowanie warto wybrać partnera, który pozwoli zautomatyzować wymianę danych przy podłączeniu sklepu internetowego.

Szybkie spojrzenie na ruch z kanałów social media pozwoli wyciągnąć wstępny wniosek, na ile jest on już dziś istotny dla danego e-commerce. Jeśli udział jest duży to możemy założyć, że sklep jest do tego technicznie dobrze przygotowany.

Inne źródła ruchu

Elementem porównania może być też analiza innych źródeł ruchu. Zależnie od branży warto ocenić obecność potencjalnych partnerów w serwisach typu allegro.pl, porównywarkach ogólnych (ceneo.pl) i tych bardziej szczegółowych agregujących oferty danej branży (np. domodi.pl, homebook.pl). Każde ze źródeł może być istotnym elementem obecności w internecie naszej marki.

Dobrze zorganizowany e-commerce pracuje aktywnie we wszystkich możliwych kanałach akwizycji ruchu i osiąga efekty synergii pomiędzy tymi działaniami. Sprawdźmy więc czy produkty sprzedawane przez partnera są obecne w Google Zakupy, reklamach w wyszukiwarce czy kampaniach remarketingowych. Z pomocą przyjdzie nam także Biblioteka reklam Facebooka - pozwala podejrzeć reklamy potencjalnych partnerów. Dowiemy się w ten sposób czy nasze produkty mają szansę tam trafić, a być może już wkrótce wspólnie zaplanujemy działania reklamowe.

Powyższa analiza to solidny wstęp do rozmowy marki z partnerami e-commerce. Pozwala zawęzić ich liczbę i dobrze się do rozmów przygotować. W efekcie dowiemy się z kim budować relacje, uzyskując dużą pewność, że wybrany partner dotrze do naszych potencjalnych klientów. Taka analiza nie wyczerpuje oczywiście tematu. Istotna będzie także dojrzałość biznesowa e-commerce’u, warunki współpracy, terminy płatności, a wreszcie poziom zaufania między stronami.

Tekst: Jakub Bartosiak, head of performance, Kamikaze

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.