Publicis Groupe: Rynek reklamy w Polsce wzrósł w ub.r. o 3,2%
Na reklamy w telewizji firmy wydały 4,3 mld zł, a w internecie - 3,5 mld zł.
- Początek roku był słaby, jednak mocne kwartały trzeci i czwarty pozwoliły zamknąć rok na wyraźnym plusie. Korzystna sytuacja na rynku reklamy to efekt niezmiennie utrzymującej się od kilku lat dobrej kondycji polskiej gospodarki. Wysoka dynamika płac, rekordowo niskie bezrobocie oraz programy socjalne sprzyjały konsumpcji prywatnej, która odpowiada za ponad połowę wzrostu obserwowanego w gospodarce narodowej - komentuje ubiegłoroczną sytuację na rynku reklamy w Polsce Iwona Jaśkiewicz-Kundera, chief investment officer w Publicis Groupe.
Za wzrost na rynku reklamy w 2019 r. odpowiedzialne były przede wszystkim sektory, tj. motoryzacja, czas wolny oraz kampanie społeczne klasyfikowane jako pozostałe. Wyraźny spadek natomiast odnotowaliśmy w przypadku telekomunikacji oraz produktów do użytku domowego. Lider wydatków - czyli handel - był na wyraźnym plusie (+3,4%), dzięki silnym kampaniom internetowym.Największym tego beneficjentem okazał się internet - wartość budżetów alokowanych w sieci wzrosła o 325 mln (+10,1%). Dobrą koniunkturę reklamową miało w ub.r. także kino - wydatki na reklamę w kinach wzrosły o 7,5% (+11,3 mln zł). Dzięki świetnej drugiej połowie roku także radio i reklama zewnętrzna po 12 miesiącach zarobiły na reklamie więcej niż w 2018 r. Ciągle największe medium w Polsce - telewizja - zanotowała spadek o 0,6%. Jak wskazują analitycy Starcomu, dużym problemem telewizji był spadek czasu oglądania. W całym ub.r. średni ATV spadł o 3% i wyniósł 3 godz. 15 min (16-49). Rozpatrując tylko cztery główne anteny, spadek liczby EqGRP (16-49) wyniósł ponad 9%.
Prognozy na 2020 r.? Niepewne. Wzrost produktu krajowego brutto spowolnił w czwartym kwartale i wyniósł 3,2%. W bieżącym roku polska gospodarka mocno wyhamuje. Według prognozy NBP dynamika PKB spadnie z 4,1% w 2019 r. do 3,2% w 2020 r. Osłabienie koniunktury w Polsce może być jeszcze mocniejsze ze względu na rozprzestrzenianie się na całym świecie koronawirusa. Jeżeli strefę euro oraz USA dotknie recesja, to w Polsce wzrost gospodarczy może spowolnić nawet do poziomu 2%. Najgorsze wyniki od wielu lat osiąga branża transportu pasażerskiego oraz towarowego. Ze względu na zamknięte fabryki w Chinach zakłócony został łańcuch dostaw do Europy. Spadki sprzedaży produktów będą wynikać więc nie ze spadku popytu, ale ze względu na niewystarczającą podaż.
- To może skutkować przekładaniem bądź anulacją kampanii reklamowych. Wiemy, że rynek reklamowy jest silnie skorelowany z kondycją gospodarczą, stąd w tej chwili możemy przyjąć dwa scenariusze: jeżeli PKB będzie wynosić powyżej 3%, to rynek reklamowy powinien wzrosnąć o 2,1%, natomiast w sytuacji kiedy PKB będzie na poziomie 1,6% (jak prognozuje mBank), to rynek może znaleźć się na tzw. czerwonym zerze. Obecna sytuacja z koronawirusem jest wyjątkowa. Nikt w tej chwili nie jest w stanie przewidzieć, jakie dokładnie skutki wywoła w gospodarce, a co za tym idzie - w reklamie - mówi Jaśkiewicz-Kundera.

W "Media & Marketing Polska" od 2000 r. Zajmuje się m.in. branżą telekomunikacyjną, usług finansowych, samochodami i energetyką. Uwielbia podróże dalekie i bliskie.