Cudze chwalicie, swego nie znacie - ocena spotu Helleny [wideo]
Oceniają: Mateusz Frankowski, copywriter, Isobar Polska (Dentsu Aegis Network Polska) i Dorota Wietrzyk, Agencja Warszawa.
Klient: Hellena (Colian)
Produkcja: Papaya Films
Dom mediowy: Initiative
PR: Kolterman Media Communications
Mateusz Frankowski, copywriter, Isobar Polska (Dentsu Aegis Network Polska)
W najnowszej odsłonie kampanii Oranżady Hellena, kolejnej kreacji pod sztandarem idei "Cudze chwalicie, swego nie znacie", Kuba Wojewódzki w różnych kontekstach opowiada o polskich osiągnięciach. Mówi o skokach narciarskich, kotletach i grach komputerowych, że skoro w tym jesteśmy tacy dobrzy, to na pewno w oranżadzie też. Nacisk położony jest na swoje, delikatny produktowy patriotyzm i nostalgię, która miałaby namówić do kupienia butelki oranżady.
To świetna reklama naszego kraju. Brakuje trochę widoczków polskich parków narodowych i zabytków. Zasadniczo to może być kampania czegokolwiek, co pochodzi z Polski. Wykorzystany w idei kampanii cytat ze Stanisława Jachowicza ma dalszy ciąg: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. Mam wrażenie, że autorzy nie do końca wiedzą, jaki produkt posiadają. Ja przynajmniej niczego się o nim nie dowiedziałem z tej kampanii. Poza tym, że jest z Polski. A to oraz Kuba Wojewódzki to trochę za mało.
Dorota Wietrzyk, Agencja Warszawa
"Było" – krzyknie jeden. "Płaskie" – doda drugi. Screenwritersko przewidywalne do bólu, produkcyjnie rażąco budżetowe i jeszcze ten Wojewódzki. Sztampa, truizm, banał… Epitety można mnożyć, ale czy wideo mija się z grupą docelową? Nie. Czy pasuje do produktu? Zdecydowanie. Czy dobór influencera ma sens? Tutaj można się zastanowić, bo aktorsko tego nie udźwignął. Z drugiej strony można powiedzieć, że taka konwencja (no i kontrakty długoterminowe). Trochę slapstick, trochę mazurska noc kabaretowa – wszystko się zgadza. Bo czyż odbiorcą nie jest dumny Słowianin, który najadł się już sushi, napił coli i teraz w przykucu przy grillu wraca do smaków dzieciństwa? Ano właśnie. Takim słodko-kwaśnym smaczkiem jest tutaj każdy szczegół. Od kolorystyki nawiązującej do produktu przez proste w odbiorze hasełka po narodową dumę. Spot jest spójny z całą bieżącą komunikacją marki, a jednocześnie wyróżnia się na tle wszelkich zapożyczonych stołów pepsi czy rodzinnych posiłków z coca-colą na pierwszym planie. Nie zaskakuje, nie rozczarowuje, da się lubić. I taka też jest oranżada Hellena.
Komentarze
Artykuły powiązane