"To wiem na pewno" - nowy miniserial dla wymagających widzów w HBO Go [recenzja] [wideo]

Nie liczmy na szczególną delikatność scenarzystów - to przejmująca narrację o strachu, winie, żalu, wyrzutach sumienia i moralnym rozdarciu. Występujący w podwójnej roli Mark Ruffalo daje popis aktorstwa wysokiej próby, opartego na drobnych zmianach mimiki twarzy.

Nie od dziś wiadomo, że więź, jaka istnieje między bliźniętami jednojajowymi zadziwiła niejednego naukowca. W łonie matki dzieci „rozmawiają”, komunikują się, a nawet bawią. Najistotniejszą trudnością, z jaką borykają się w procesie rozwoju, jest konieczność zbudowania własnej indywidualności. Często przeszkadza w tym otoczenie, nieustannie rodzeństwo do siebie porównując albo wymuszając na nim kopie swoich postaw i zachowań.

W rodzinie Birdseyów od początku wszystko było podwójnie skomplikowane. Braci Toma i Dominicka różni zaledwie sześć minut, ale urodzili się w różnych latach – jeden przyszedł na świat w sylwestra, drugi – pospieszył za bratem w nowym roku. Zazwyczaj jedno z bliźniąt jest słabsze – padło na Toma, który cierpi na schizofrenię paranoidalną. W kolejnych odcinkach nieskończenie  smutnego i świetnie zrealizowanego serialu dowiadujemy się, że cała rodzina wielokrotnie została naznaczona traumą. Jej kumulacja zdaje się skupiać w losie jednego z bliźniaków jak w soczewce.

Serial rozpoczyna się od sceny w miejskiej bibliotece, w której Tom, nie bacząc na obowiązującą ciszę, na głos recytuje fragmenty Biblii, mówiące o konieczności poniesienia ofiary za grzechy ludzkości. Czuje, że to on ma szansę zatrzymać wojnę w Zatoce Perskiej. Wyrazem jego pacyfistycznej postawy i gorliwej wiary ma być precyzyjna amputacja prawej dłoni, wykonana z maestrią ortopedy. Ku przerażeniu czytelników, Tomowi operacja udaje się wyjątkowo skutecznie. Do szpitala przybywa jego bliźniak, żeby podpisać zgodę na przyszycie poświęconego za ludzkość nadgarstka. Uznając prawo brata do samostanowienia, Dominik odmawia. Tom trafia do zakładu psychiatrycznego o zaostrzonym rygorze, a bliźniak rozpaczliwie próbuje go stamtąd wydostać.

Narracja prowadzona jest dwutorowo: w kolejnych odcinkach poznajemy wydarzenia z życia Toma i Dominicka przed wypadkiem i ich zmagania z sobą i systemem w latach współczesnych, czyli 90. O matce Dominick mówi, że życie obdarzyło ją cholerykiem, schizofrenikiem, a na koniec zafundowało raka. W życiu Dominicka cierpień wystarczyłoby już z powodu ciężkiej choroby ukochanego brata, ale nieszczęścia lubią nawiedzać rodzinę gromadnie. Wcześniej Dominick traci córeczkę, odchodzi od niego żona. W serialu urasta więc do rangi współczesnego Hioba. Próżno jednak szukać w serialu nadmiernej egzaltacji, przesadzonych haseł o religijności czy paternalistycznych wezwań do nawrócenia. Scenarzyści skupiają się na dokładnym rysunku sylwetek psychologicznych bohaterów. Mark Ruffalo w podwójnej roli dowodzi, jakim warsztatem dysponuje. Rewelacyjne zdjęcia i doskonale dobrana muzyka dopełniają dzieła.

Z każdym kolejnym odcinkiem serial staje się coraz bardziej ponury. Nie liczmy na szczególną delikatność scenarzystów – mroczny pochód traum i żalów rozwinie na naszych oczach przejmującą narrację o strachu, winie, żalu, wyrzutach sumienia i moralnym rozdarciu. Historia rozpięta jest na kanwie nieprzesadnie eksponowanej panoramy społeczno-politycznej, co doskonale oddaje okoliczności życia, w których bracia dorastają, rozwijają się i próbuję od siebie wyodrębnić. Któryś z dziennikarzy „The Guardian” uznał, że serialu nie sposób polecić. Grzechem jednak jest go nie obejrzeć. Proszę się przygotować na serię niełatwych przeżyć, być może nieprzyjemnych flashbacków i wszechogarniające poczucie bezradności.  

Występujący w podwójnej roli Mark Ruffalo daje popis aktorstwa wysokiej próby, opartego na drobnych zmianach mimiki twarzy. Przejmujące studium rozpaczy i frustracji człowieka miotającego się pomiędzy misją ratowania brata bliźniaka a potrzebą życia swoim życiem to obraz do powolnego smakowania i skupionej filmowej lektury. Teoretycznie słabszy brat staje się katem, choć nie przestaje być ofiarą. Potrzeba wywiązania się z obietnicy danej matce nie pozwala Dominickowi odciąć bliźniaczej pępowiny w żadnym wymiarze. Liczne rozczarowania i najtrudniejsze z możliwych doświadczeń zdają się bohatera bezlitośnie naznaczać, nieustannie oddalając od celu osiągnięcia względnej stabilności.

Wybornie zagrany, zamknięty w wąskich kadrach, dopracowany w najmniejszych szczegółach przejmujący dramat psychologiczny dla koneserów kina, które wierci dziurę w mózgu. Dla wymagających.

Wydawnictwo Świat Książki na początku czerwca wznowi powieść Wally’ego Lamba o tym samym tytule, na motywach której powstał film. Warto również dodać, że jednym z producentów jest sam autor powieści. Narracja potężnej powieści snuje się powoli, dlatego zwolennicy wartkiej akcji będą rozczarowani. Co innego miłośnicy sag rodzinnych na tle przemian społecznych i politycznych z solidnym wątkiem psychologicznym. Wydanie „serialowe” książki ukaże się na początku czerwca. Mój egzemplarz z 2007 r. mówi, że autorką tłumaczenia jest Zdzisława Lewikowa i dzięki niej bohaterowie mają imiona Tomek i Dominik. Bardzo to dobrze robi odbiorowi książki.  

"To wiem na pewno”, HBO, 2020.

Scenariusz i reżyseria: Derek Cianfrance

W rolach głównych: Mark Ruffalo, Melissa Leo, Rosie O’Donnell, Archie Panjabim, Imogen Poots

Katarzyna Woźniak 590 Artykuły

Absolwentka polonistyki na toruńskim UMK ze specjalnością filmoznawczą. Na co dzień zdaje relacje z przesunięć na półkach rynku FMCG. Po godzinach - czytelniczka. Najbardziej lubi pisać o filmach i książkach, choć właśnie o nich pisze najrzadziej.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.