Mariusz Nowak: Życie zafundowało nam w końcu wakacje
- Branża, która nigdy nie odpoczywa, nie śpi i nie uznaje stabilizacji, w końcu została zmuszona do zatrzymania się, odetchnięcia i zastanowienia co dalej - mówi Mariusz Nowak, wiceprezes agencji Ministry of Creativity, z którym rozmawiamy o branży eventowej w czasach pandemii.
Mariusz Nowak, członek zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR, wiceprezes agencji Ministry of Creativity, współzałożyciel oraz wiceprezes MplusM Event Marketing: Myślę, że stoimy w wielkim rozkroku… Z jednej strony to sytuacja permanentnej stagnacji a z drugiej ogromnej transformacji. Paradoksalnie te dwa stany zupełnie się nie wykluczają, a w obecnej sytuacji, wręcz uzupełniają.
Życie zafundowało nam w końcu wakacje – branża, która nigdy nie odpoczywa, nie śpi i nie uznaje stabilizacji, w końcu została zmuszona do zatrzymania się, odetchnięcia i zastanowienia co dalej. Ilość pracy, którą mieliśmy do wykonania, ogromna odpowiedzialność i presja z dnia na dzień zniknęła i to kompletnie bez naszego udziału. Praca w systemie home office to coś zupełnie nowego w naszej rzeczywistości, coś, w czym z wielkim trudem się znajdujemy. Równolegle z tym wszystkim postępują większe lub mniejsze zmiany w naszych organizacjach. Przede wszystkim zmiany personalne oraz redukcje etatów a zaraz za tym zmiany zasad funkcjonowania i zakresu wykonywanej pracy. Agencje przechodzą przyspieszony kurs produkcji w online, przenoszą swoje realizacji w świat cyfrowy i zawierają nowe sojusze z podwykonawcami o zupełnie innych kwalifikacjach i zakresach usług. Niestety tych produkcji eventowych w online jest bardzo mało, a tych naprawdę dużych było dosłownie kilka. Klienci, podobnie jak my zostali kompletnie zaskoczeni pandemią oraz wysłaniem ich do domów, więc tak naprawdę niewielkie mieli możliwości te wydarzenia z nami przygotować. Inna sprawa, że jest wyczuwalny brak zaufania do tego typu realizacji. Nieznajomość takich produkcji, niewiedza, jakie niesamowite rzeczy można zrobić w online, powodują, że ilość ciekawych produkcji jest bardzo skromna. Szkoda niewykorzystanego potencjału agencji, bo tak naprawdę większość z nas miała już wcześniej sporo do czynienia z podobnymi produkcjami i to nasze ekspresowe douczanie się, to bardziej przeorganizowanie niż nauka od zera. Zawsze powtarzałem, że ludzie z branży eventowej, to fachowcy, którzy dadzą sobie radę z każdym wyzwaniem.
Jakie działania podjęły do tej pory sztaby MICE i SAR?
Powiedziałbym, że wykonana została praca wręcz tytaniczna! Jeszcze długo przed ogłoszeniem oficjalnie stanu pandemii, odbyło się spotkanie zainicjowane przez Klub Agencji Eventowych oraz Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR, na które to zostało zaproszonych kilka największych Stowarzyszeń w branży MICE. Razem stworzyliśmy „sztab kryzysowy”, który znany jest dzisiaj pod nazwą #TUgether. Od samego początku, naszymi celami były: rozmowy z rządem o aktualnej sytuacji oraz przygotowanie tzw. Zasad Dobrych Praktyk dla naszych klientów i agencji w czasie pandemii. Współpraca z rządem trwa do dzisiaj i możemy śmiało powiedzieć, że jest bardzo udana. Staraliśmy się doradzać gdy powstawały Tarcze Ochronne dla Przedsiębiorców, a teraz aktywnie uczestniczymy w procesach tworzenia zasad „odmrażania” dla branży MICE. Udało się w ramach #TUgether zjednoczyć 32 organizacje. To ogromny sukces. Wspólnie wypracowany został Apel Branży Komunikacji Marketingowej i MICE, a także Apel Branży Eventowej, jako dwa dokumenty, które przygotowaliśmy dla naszych klientów, aby móc rozmawiać jak partnerzy o zaistniałej sytuacji, finansach, przetargach i oczywiście przyszłości. To był bardzo ważny etap dla wszystkich agencji – mocno rozpędzone produkcyjnie i logistycznie, inwestując ogromne środki finansowe, nagle z dnia na dzień mają odwołane lub przenoszone produkcje i zawieszane przetargi, których przygotowanie zazwyczaj kosztuje dziesiątki tysięcy. Potrzebne było jedno, wspólne stanowisko nasz wszystkich, mówienie jednym głosem, aby stworzyć platformę do porozumienia w tej nierealnej sytuacji. Wielki szacunek dla wielu osób, które tygodniami pracowały przy tym projekcie.
Jak wygląda współpraca agencji eventowych i ich klientów? Z jakimi reakcjami spotkał się Apel
Branży Komunikacji Marketingowej i MICE?
W większości został odebrany bardzo pozytywnie. Rozmawialiśmy między sobą, że dobrze dogadujemy się z działami zakupów, że każdy z wielkim zrozumieniem podchodzi do tej sytuacji i naszych problemów. To, co spotkało naszą branżę, jest tak abstrakcyjne, że zapewne nawet nasi klienci musieli przyznać, że czegoś takiego nikt by nie wymyślił i dlatego też warto nam pomóc i nas wspierać. Rozmawialiśmy o naszych rodzinach, wspólnych problemach i oczywiście o przyszłości, bo okazało się, że wieloletnie relacje biznesowe oraz doświadczenie, to atuty, które mocno nas broniły i zachęcały naszych klientów do pomocy, abyśmy mogli ponownie zobaczyć się zawodowo, jak cała ta sytuacja przeminie. Chciałbym podkreślić ogromne zaangażowanie wielu osób po stronie klienta w pomoc dla nas i podziękować im w naszym imieniu za zrozumienie i wypracowanie dobrych praktyk na przyszłość. Apel był ważny przede wszystkim dlatego, że podpisany został przez 30 organizacji branżowych MICE. Apel Agencji Eventowych był pierwszym dokumentem podpisanym przez ponad 20 czołowych agencji na rynku, które zjednoczyły się w obliczu pandemii, a co za tym idzie problemów dla naszych agencji.
Rozmawiała: Katarzyna Kacprzak

Zajmuje się agencjami reklamowymi i eventowymi. Ma na oku studia produkcyjne i branżę OOH. Gdyby mogła wybrać byłaby kopistką w Bibliotece Aleksandryjskiej.