Kuba Strzyczkowski pokieruje radiową Trójką
Zastąpi Tomasza Kowalczewskiego. Przed Strzyczkowskim stoi trudne, jeśli nie karkołomne zadanie - ze stacji odeszli już niemal wszyscy najbardziej popularni dziennikarze.
O szalejącej w ostatnich dniach burzy wokół Trójki pisaliśmy m.in. w tekstach Trójka skończyła się w weekend oraz Kaczkowski, Metz i Stelmach odchodzą z Trójki, a o fenomenie stacji, jej świetnych "głosów" i wiernych słuchaczy w Tribute to Trójka. Wielu z dziennikarzy przez lata związanych z Programem III PR zadeklarowało przejście do Radia Nowy Świat, które ma ruszyć w czerwcu br.. Na jego czele stanie była szefowa Programu III Magda Jethon. O budzącym wiele emocji projekcie tej radiostacji utrzymywanej z regularnych dotacji słuchaczy pisaliśmy z kolei tutaj, a także rozmawialiśmy z medioznawcą Wiesławem Godzicem.
Strzyczkowski jest związany z Trójką od 1990 r. Przez wiele lat prowadził "Zapraszamy do Trójki", a także audycję "Za, a nawet przeciw". Przed Bożym Narodzeniem prowadził licytacje na rzecz rodzinnych domów dziecka w ramach akcji Idą Święta. W 2008 roku otrzymał Złoty Mikrofon i tytuł Mistrza Mowy Polskiej Vox Populi.
- Pan Strzyczkowski podjął się zadania bardzo trudnego, ale to jest bardzo odważny mężczyzna, bo jak pewnie słuchacze Trójki wiedzą, prawie opłynął samodzielnie świat w jachcie - skomentował w rozmowie z Onetem Jan Chojnacki. - Natomiast nie sądzę, żeby to było wyzwanie do zrealizowania. Pan Strzyczkowski podjął się misji nie do spełnienia - uważa dziennikarz muzyczny, który przez lata prowadził w Programie III PR audycję "Bielszy odcień bluesa". - Świetny dziennikarz, ogromne wyzwanie przed nim. Jestem ciekaw ewentualnej fali powrotów i konkurencji z Radiem Nowy Świat. Wiele postaw się teraz wyklaruje. Tak czy inaczej, trzymam kciuki za ratowanie stacji - napisał z kolei na Twitterze Marcin Makowski ("Do Rzeczy", Wirtualna Polska).
Wczorajsze poranne wydanie "Zapraszamy do Trójki" było wypełnione tylko muzyką i serwisami informacyjnymi. Od momentu zmiany ramówki z powodu pandemii poranna antena była dzielona pomiędzy Marcina Łukawskiego, Piotra Łodeja i Krystiana Hanke. Łukawski w ubiegłym tygodniu złożył wypowiedzenie z pracy, Hanke od dłuższego czasu nie ma na antenie. Z powodu pandemii dwa razy "Salon polityczny Trójki" prowadziła Beata Michniewicz - o 7.42 i 8.13. Wczoraj Michniewicz nie pojawiła się w pracy, korzysta z zaległego urlopu, ale nie wiadomo, czy wróci na antenę. W całym porannym "Zapraszamy do Trójki” nie było prowadzącego (nawet regularnie w ostatnich tygodniach prowadzącego audycję Piotra Łodeja), pasmo w całości wypełniły piosenki.
(Współpraca: Paweł Piasecki)

Absolwentka polonistyki na toruńskim UMK ze specjalnością filmoznawczą. Na co dzień zdaje relacje z przesunięć na półkach rynku FMCG. Po godzinach - czytelniczka. Najbardziej lubi pisać o filmach i książkach, choć właśnie o nich pisze najrzadziej.