Wirus dopadł prasę 


COVID-19 i lockdown przyspieszyły procesy zmian na rynku prasowym. Powrotu do sytuacji sprzed pandemii nie będzie. 



W ciągu ostatnich kilku miesięcy wydawcy przystąpili do "czyszczenia" portfolio, łączenia tytułów i przenoszenia ich do online. Część wydawców zredukowała zespoły dziennikarskie i obniżyła wynagrodzenia. Część poszukała nowych rozwiązań, umożliwiła subskrypcje i udostępniła e-wydania. O zmianach na rynku prasowym mówi się od dawna, jednak ostatnie miesiące pogłębiły ten proces. 


Duże zmiany w portfolio


Spadek inwestycji reklamowych i słabsza kondycja finansowa wydawnictw doprowadziły do zamknięciach tytułów nierentownych, kosztotwórczych i pozbawionych dostatecznej liczby czytelników. Pod koniec kwietnia br. Wydawnictwo Bauer poinformowało o zaprzestaniu wydawania na polskim rynku 34 tytułów prasowych.

W wyniku tej decyzji z redakcji i biura reklamy wydawnictwo zwolniło kilkadziesiąt osób. Wypowiedzenia otrzymali m.in. dziennikarze miesięczników komputerowych „CD-Action” i „PC Format”.
Z rynku zniknęły również dwa tytuły Agory – "Avanti" i "Logo", a firma pożegnała się z kilkunastoma pracownikami i współpracownikami. Grupa ZPR Media zamknęła magazyny związane z turystyką – "Żagle" i "Podróże". Nieco później wydawca zamknął również magazyn „Zdrowie”. Redukcja tytułów pociągnęła za sobą także zwolnienia dziennikarzy, o których rzecz jasna wydawcy mówią niechętnie.

Na internet postawił zarząd PMPG Polskie Media SA, zmieniając model biznesowy swojej spółki zależnej AWR Wprost, wydawcy portalu Wprost.pl i tygodnika „Wprost”. Od kwietnia treści pod marką Wprost są publikowane tylko w formie elektronicznej poprzez serwis Wprost.pl i w postaci zmienionych e-wydań. Ostatnie wydanie wersji papierowej ukazało się 30 marca br. Wydawca utrzymuje, że na decyzję o zamknięciu wpłynęły przede wszystkim pandemia i brak reklamodawców, jednak warto zauważyć, że już wcześniej tygodnik notował spadki sprzedaży. W styczniu br. wydawca sprzedawał 13,4 tys. egzemplarzy tygodnika, a dwa lata temu ponad 21 tys. "Wprost"  pojawił się na rynku w 1982 r. Początkowo ukazywał się jako tygodnik regionalny w Wielkopolsce, a od 1989 r. jako pismo ogólnopolskie. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że zamknięcie drukowanej wersji tygodnika "Wprost" oznacza zamknięcie ważnego rozdziału historii polskiej prasy. 


Z kolei Wydawnictwo Zwierciadło zdecydowało się na połączenie redakcji miesięczników "Zwierciadło" i "Sens" oraz portalu Zwierciadlo.pl. Do przeprowadzenia zmian, połączenia struktur redakcyjnych i dostosowania ich do nowych warunków, wyznaczono Joannę Olekszyk, dotychczasową redaktor naczelną miesięcznika "Sens”, która od czerwca objęła również stanowisko redaktor naczelnej miesięcznika "Zwierciadło", zastępując Paulinę Stolarek-Marat. Pierwszym numerem "Zwierciadła" przygotowanym przez nową naczelną będzie numer sierpniowy. W ramach oszczędności wydawnictwo obniżyło pensje wszystkim pracownikom od 20% do 40% a także rozwiązało umowy z szóstką stałych współpracowników.

Redukcje nie uleczą


Wiele wydawnictw, szukając oszczędności, dokonała cięć redakcyjnych i obniżek honorariów. Uczyniły to m.in. Ringier Axel Springer, Edipresse, Agora i ZPR Media/Time. 


W drugiej połowie kwietnia Burda zwolniła blisko 50 osób, m.in. dziennikarzy magazynów "Elle", "Gala" i "Glamour", fotoedytorów oraz specjalistów z biura sprzedaży. Ringier Axel Springer wręczył wypowiedzenia 90 osobom. "Planowane zwolnienia są wynikiem dostosowania działalności do przedstawionej w zeszłym roku struktury oraz strategii. Nowe wyzwania związane z pandemią koronawirusa przyspieszyły konieczność podjęcia tych decyzji w celu utrzymania stabilnej kondycji finansowej firmy" – napisano w oświadczeniu przesłanym przez biuro prasowe RASP.

Edipresse zredukowało zespół o 31 osób i od maja na 6-8 miesięcy wprowadziło niższe wynagrodzenia, w tym kadry zarządzającej i zarządu. Z redukcji wynagrodzenia wyłączono jednak osoby zarabiające poniżej 4 tys. zł brutto miesięcznie. – Podjęliśmy przez ostatnie tygodnie wiele działań oszczędnościowych w naszych spółkach, ograniczyliśmy wydatki promocyjne i inwestycyjne oraz renegocjowaliśmy szereg umów z dostawcami. Kolejnym koniecznym krokiem jest decyzja o redukcji zatrudnienia oraz o przejściowym obniżeniu czasu pracy i wynagrodzeń wszystkich naszych pracowników. Te działania mają na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji epidemii i są konieczne dla bezpiecznego przeprowadzenia naszej firmy przez czas kryzysu w branży mediowej – powiedziała Alicja Modzelewska-Warec, dyrektor generalna Edipresse.

20% obniżkę wynagrodzeń na pół roku wprowadziła Agora. Firma oszczędzi w ten sposób ok. 25 mln zł. Ustaliła też program dobrowolnych odejść z Goldenline, z którym pożegnało się 26 osób – 80% zatrudnionych. Zarząd Agory zatrzymał u siebie cały zysk wypracowany w 2019 r. – ponad 20 mln zł, w celu wzmocnienia pozycji finansowej i osiągnięcia płynności w rozliczeniach z kontrahentami, odstępując tym samym od polityki dywidendowej Agory ogłoszonej w 2005 r.

Z kolei zarząd tygodnika „Polityka” w sprawozdaniu za 2019 r. zapowiedział, że będzie rozwijał dalszą działalność internetową, intensyfikując sprzedaż "Polityki" cyfrowej i sprzedaż tygodnika oraz innych wydawnictw spółki na nośnikach elektronicznych, jak również rozwój projektów wydawniczych, w tym wydań specjalnych. W sprawozdaniu na koniec marca br. zarząd spółki bardzo ogólnie napisał, że perspektywa roku 2020, jeśli chodzi o przychody ze sprzedaży przede wszystkim prasy i reklam, nie jest optymistyczna.

Konieczne wsparcie 


Na odsiecz wydawcom w czasie pandemii pospieszyła Izba Wydawców Prasy, Google oraz sami redaktorzy naczelni największych dzienników w Polsce, którzy zaapelowali do czytelników w specjalnym filmie udostępnionym w social mediach i na stronach wydawnictw pod hasłem "Czytajcie prasę, bądźmy razem!”. Poprosili w nim o korzystanie z prasy, zarówno z wersji papierowych, jak i elektronicznych. 

Dodatkowo specjalny list przygotował Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej", a zarazem szef Izby Wydawców Prasy.

Zwrócił się do czytelników, by wspierali prasę i dziennikarzy w czasie pandemii, przez korzystanie z prenumeraty, zapoznanie się z ofertą online i wydań elektronicznych. Takie wydania zaproponowały m.in. Wydawnictwo Bauer, Burda Media Polska i Agora. Według danych wydawcy z połowy kwietnia br. średnia dzienna liczba egzemplarzy „Gazety Wyborczej” sprzedanych od 9 marca, tygodnia w którym ogłoszono tzw. lockdown, zmniejszyła się w porównaniu z okresem sprzed wybuchu pandemii o niecałe 10%. Z kolei grono prenumeratorów cyfrowych „Gazety Wyborczej” przekroczyło 240 tys.

Izba Wydawców Prasy wysłała do premiera dwa listy z konkretnymi propozycjami wsparcia branży prasowej, możliwością odpisania sobie od podatku 300 zł zarówno dla prenumeratorów prasy drukowanej, jak i internetowej, traktowanych jako rekompensata za utratę wpływów reklamowych na poziomie kilkudziesięciu procent. Zaproponowano m.in. zerową stawkę VAT na prasę, wsparcie finansowe firm dystrybuujących prasę na dużych odległościach, niskooprocentowane pożyczki dla wydawców, z możliwością ich umorzenia, zmobilizowanie sklepów wielkopowierzchniowych do sprzedaży prasy, a także zmniejszenie opłaty nałożonej przez Pocztę Polską na prenumeratę. W drugim liście poproszono o publikację rządowych ogłoszeń w prasie lokalnej oraz niepomijanie w ich dystrybucji "Gazety Wyborczej", ze względu na pozbawienie dostępu do treści komunikatów i ogłoszeń kilkuset tysięcy czytelników gazety.
Na pomoc wydawcom pospieszył także Google, uruchamiając w połowie kwietnia br. Journalism Emergency Relief Fund. Środki z funduszu na pokonanie kryzysu spowodowanego pandemią przyznano 150 wydawcom z Polski spośród 5,3 tys. lokalnych redakcji z całego świata. Każda z wybranych redakcji otrzymała od 5 do 30 tys. dol., a redakcje lokalne, skupione w ramach jednej większej organizacji, nawet 85 tys. dol. Wśród rodzimych tytułów, ze wsparcia skorzystają m.in: „Gazeta Radomszczańska”, „Tygodnik Podhalański” czy „Sądeczanin”. Polska zajęła trzecie miejsce pod względem liczby beneficjentów funduszu (po Włoszech oraz Hiszpanii) w Europie. Redakcje mają przeznaczyć środki na kontynuowanie swojej działalności i wsparcie zatrudnionych dziennikarzy.

Nie wszystkie zmiany na rynku prasowym zostały odsłonięte przez wydawców w dobie pandemii. Wkrótce z pewnością będziemy świadkami kolejnych, wynikających m.in. z dystrybucji budżetów reklamowych. Nowe prognozy, oparte na danych z 96 rynków na całym świecie, mówią o całkowitej obniżce wartości reklam do 96,4 mld dol. (według WARC). Tradycyjne media wypadną znacznie gorzej niż media online, a inwestycje reklamowe w te media spadną w tym roku o 51,4 mld dol. (-16,3%). Największe spadki odnotuje kino (-31,6%), OOH (-21,7%), czasopisma (-21,5%), gazety (-19,5%), radio (-16,2%) i telewizja (-13,8%). Oczekuje się, że media społecznościowe (+9,8%), wideo online (+5,0%) i wyszukiwanie online (+0,9%) będą odnotowywać wzrost, ale w znacznie niższym tempie, niż wcześniej przewidywano. Wygląda na to, że wydawców czeka trudna jesień. Oby tylko jedna. 


Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.