Wyprzedziły swoje czasy. Wielkie odrodzenie kodów QR

O tym, jak pandemia COVID-19 odwróciła ich złą passę i jakie znajdują nowe zastosowania, pisze Jakub Bugieda, senior communications planner w Spark Foundry.

Drobne, niepozorne, ale potrafiące w błyskawicznym czasie odesłać nas do informacji, których potrzebujemy tu i teraz. Mimo że mechanizm jest znany od 1994 roku, od wielu lat borykał się z niezainteresowaniem użytkowników oraz brakiem pomysłu na efektywne wykorzystanie przez firmy. Obecnie w czasie światowej pandemii i reżimu sanitarnego, kody QR wracają w wielkim stylu tym samym stając się ważnym tematem na ustach wielu firm.

Dla przypomnienia, kod QR (ang. Quick Response) to kod graficzny składający się z kwadratów ułożonych w sekwencji. Został wymyślony w Japonii przez firmę Denso-Wave w 1994 roku. Ów kod zbudowany jest ze specjalnych znaków pozwalających na odczyt za pomocą skanera np. aplikacji w smartfonie. Dzięki zaszyfrowaniu strony docelowej w kodzie graficznym jesteśmy w stanie w łatwy i szybki sposób ułatwić użytkownikowi dotarcie do pełnych informacji na dany temat we wskazanym przez nas miejscu. Kod również jest nośnikiem informacji znanym nam dobrze z biletów na seans kinowy, koncerty czy z biletów lotniczych.

Wygenerowanie kodu jest banalnie proste i równie szybkie jak jego zeskanowanie, ale co istotne – jest bezpłatne. W Internecie jest kilka generatorów pozwalających na stworzenie kodu graficznego. O ile w rodzimej Japonii kody QR są często wykorzystywane, tak już na innych rynkach nie cieszyły się zainteresowaniem i popularnością. Do czasu!

Pandemia odwróciła złą passę kodów QR, co m.in. pokazuje sytuacja QR Menu, produktu startupu myREST. QR Menu to menu w postaci kodu możliwego do zeskanowania, a następnie odsyłającego do pełnego menu danej restauracji. Od ponad roku pomysłodawca Volodymyr Turchak starał się zainteresować restauratorów swoim pomysłem, ale bezskutecznie. W kolejnym podejściu do pomysłu, startup zmodyfikował produkt poprzez integrację różnych kanałów. System kolekcjonuje informacje o rezerwacjach ze stron restauracji, Facebooka, Instagrama, czy Google. Modyfikacje okazały się sukcesem.

- Nie usunęliśmy QR Menu z naszej oferty, wpisując w pakiet usług. I teraz po otwarciu restauracji po lockdownie, zaobserwowaliśmy ogromny wzrost popytu na aplikacje QR. Restauratorzy wpisywali w wyszukiwarkę zapytania o produkty, które mieliśmy już przygotowane – mówi Bizblog.pl Turchak.

Menu w postaci kodów QR zostawionych na restauracyjnych stolikach stają się coraz to popularniejszym zjawiskiem. To duże udogodnienie dla gości, którzy unikają przeglądania fizycznych kart dań z uwagi na potencjalne zarazki tym samym chętnie poszukując bezdotykowych i bezpiecznych dla nich rozwiązań.

Idąc za falą popularności QR kodów z uwagi na bezdotykowość, również Apple w ramach Apple Wallet pracuje nad płatnościami z użyciem tej funkcji. Obecnie jest jeszcze niedostępna, ale fakt ten jasno pokazuje, że giganci rynku biorą na poważnie możliwości kodów graficznych. Nowa funkcja w Apple Pay pozwoli dokonać płatności poprzez zeskanowanie kodu QR czy nawet kodów kreskowych przy pomocy aparatu telefonu. Zważywszy, że wykorzystanie kodów QR z powodzeniem oferuje m.in. Walmart czy sieć aptek Walgreens, widać wyraźny trend rozwijania płatności bezdotykowych (zbliżeniowych). Również popularny PayPal w marcu 2020 roku w kilku krajach wprowadził możliwość płacenia za pomocą kodów QR. Niestety, na ten moment opcja niedostępne dla Polski.

W ślad za powracającym trendem poszedł również WhatsApp. Popularny komunikator wprowadził funkcję skanowania kodów i tym samym dzielenia się kontaktami między użytkownikami. Skanowanie kodu możliwe jest z poziomu aparatu lub poprzez przejście z ustawień. Mimo że aplikacja WhatsApp należy do Facebooka, który jeszcze niedawno wycofał się z tego pomysłu w swojej aplikacji Messenger, nie zniechęciło go to do wprowadzenia owej funkcji w innym produkcie. Podobne rozwiązanie od pewnego czasu posiada wieloletni konkurent WhatsApp – Viber. Mechanizm kodów granicznych jest obecny również m.in. w aplikacji Snapchat, w której użytkownik posiada swój unikalny kod tzw. Snapkod możliwy do zeskanowania.

Nie tylko znane marki pochyliły się nad kodami. Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie w kwietniu tego roku rozpoczął proces umieszczenia kodów QR na wszystkich przystankach pierwszej strefy cenowej. Po zeskanowaniu kodu użytkownik jest odsyłany do strony prezentującej pełny rozkład jazdy dla wszystkich linii komunikacji miejskiej. Jak można się przeczytać na stronie UM w Warszawie, „pasażer może łatwo zorientować się, który autobus przyjedzie najszybciej czy też o której będzie ten, na który czeka, bez konieczności przeglądania wielu rozkładów w gablocie przystankowej.” Podobne działania zostały podjęte w innych polskich miastach m.in. w Poznaniu, Kielcach.

Kody graficzne coraz częściej są wykorzystywane na wszelaki sposób, ale czy to również oznacza, że są potrzebne i przynoszą efekty? Z raportu "2020 Pandemic and the QR Code Economy" przygotowanego przez chińską firmę technologiczną Tencent, wynika, że tak. Korzystanie z QR kodów w komunikatorze WeChat wzrosło o 25,86% w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku. Od 23 stycznia do 6 maja, czyli w czasie największych zachorowań na koronawirusa, instytucje, firmy i indywidualni użytkownicy użyli kodów QR w WeChat ponad 140 miliardów razy!

Z kolei raport Grand View Research szacuje, że globalny rynek płatności bezdotykowych, w tym również poprzez QR kody, ma wynieś 4,68 bilionów dolarów do końca 2027 – to wzrost o 19,8% w stosunku do 2020 roku.

Niewątpliwie kody QR dostały drugą szansę i są coraz śmielej czy kreatywniej wykorzystywane. To, czy po wielkim powrocie zadomowią się już u nas na stałe, pokaże czas. W mojej ocenie nowa rzeczywistość nastawiona na zwiększanie komfortu użytkowników oraz bezdotykowe rozwiązania bardzo temu sprzyja. Oczywiście, jak w większości przypadków, nie warto ślepo podążać za trendem. Należy upewnić się, że takie rozwiązanie przynosi korzyść użytkownikom, jest zoptymalizowane i przede wszystkim – odpowiada na konkretne potrzeby. Niezaprzeczalnie kody QR są proste w obsłudze, jak również łatwe i bezpłatne w tworzeniu i tym samym mają wielki potencjał, by stać się istotnym elementem całego systemu biznesowego. Szkoda przegapić taką szansę, ale na pewno należy się dobrze przygotować do jej wykorzystania.

Tekst: Jakub Bugieda, senior communications planner w Spark Foundry

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.