Erotica 2022: premiera na Netfliksie 25 listopada [wideo]

Film składa się z pięciu historii opowiedzianych przez pięć polskich reżyserek: Kasię Adamik, Olgę Chajdas, Annę Jadowską, Annę Kazejak i Jagodę Szelc.

Jak już informowaliśmy, reżyserki filmu, który będzie mieć premierę na platformie Netflix 25 listopada, przeniosły na ekran historie napisane przez pięć polskich pisarek: Gaję Grzegorzewską, Grażynę Plebanek, Joannę Bator, Ilonę Witkowską i Olgę Tokarczuk. W głównych rolach kobiecych wystąpią Małgorzata Bela, Agata Buzek (na zdjęciu poniżej), Sara Celler-Jezierska, Monika Pikuła i Agnieszka Żulewska.

Komentując tytuł "Erotica 2022" w prawie półtoragodzinnej rozmowie z twórczyniami filmu prowadzonej na kanale YouTube platformy Nowe Horyzonty przez Małgorzatę Sadowską, Kasia Adamik wyjaśnia, że chodzi o przyszłość tak bliską, że jest "na wyciągnięcie ręki", a zarazem, żeby nie był to film współczesny. Anna Jadowska dodaje, że autorki wyszły od czarnych protestów polskich kobiet (rozpoczętych cztery lata temu) i zadały sobie pytanie, co się stanie, gdy zrealizuje się "czarny scenariusz" rozwoju społeczeństwa. Rzeczywistość przedstawiona w filmie jest więc złowrogą, ale wiarygodną fikcją  - kobiety stają się produktami, macierzyństwo jest obowiązkiem, a seksualność - represjonowana.

Pierwsze rozmowy o projekcie reżyserki - znające się prywatnie - prowadziły w 2017 r., a rok później zaczął nabierać konkretny kształt. Twórczynie doszły do wniosku, że ich głos będzie donośniejszy, gdy wystąpią razem - stąd idea filmowej antologii. "Antologia zakłada zarazem, że nasze głosy będą się różnić, a wspólnota nie oznacza, że mamy uspójniać swoje obrazy. Kobiety są bardzo różne, ale liczy się ten trzon, ten korzeń - jesteśmy obecne" - dodaje w rozmowie Jagoda Szelc.

Chcąc wnieść kobiecy sposób patrzenia na seksualność do polskiego filmu autorki założyły, że elementem łączącym pięć opowieści będzie scena erotyczna z kobietą jako podmiotem. Anna Kazejak zaznacza, że wybór tytułu "Erotica" był sposobem, by "włożyć kij w mrowisko". " W polskim kinie i społeczeństwie kobieta ma rzadko prawo mówić o swoich problemach i mówić, że jest postacią seksualną. Może gdy robią to kobiety młodsze jest to już bardziej akceptowane, ale w pewnym momencie to prawo jest im - tak jak mojej bohaterce - odbierane. Starałyśmy się do erotyki podejść różnorako, pokazać, że seks to radość i że niezależnie od wieku i tego, jak wyglądamy możemy się nim cieszyć, ale że seks to czasem także przemoc i że czasem ten seks nie wychodzi. Odtabuizowanie tej sfery było dla nas bardzo ważne, bo polskie społeczeństwo jest jeszcze w takiej przedfreudowskiej fazie. Trzeba o tym mówić i trzeba stworzyć język do mówienia o tym, że my kobiety myślimy o seksie, potrzebujemy seksu, a nasza siła libidalna, z której de facto ten film się zrodził jest olbrzymią mocą, zdolną nawet zmieniać rządy" - mówi Kazejak.

Początkowo reżyserki planowały zrealizować projekt własnymi siłami, by zapewnić sobie pełną niezależność wypowiedzi, ale z propozycją współpracy zwrócił się Netflix, gwarantując, że zrobią film "na własnych warunkach". Dzięki temu ich wypowiedź zyska bez wątpienia bardzo szeroką widownię i może liczyć na znaczny rezonans społeczny.

Na YouTube można już obejrzeć zwiastun filmu "Erotica 2020".

Paweł Piasecki 1036 Artykuły

Specjalizuje się w e-commerce i nowych technologiach. Pracował m.in jako tłumacz i redaktor, przez ponad 5 lat przygotowywał codzienny serwis prasowy dla przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Miłośnik muzyki klasycznej i jazzu.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.