"Gambit królowej" - recenzja [wideo]
Serial, który zrobił wielką furorę w mediach społecznościowych, recenzuje Filip Beźnicki, digital strategy director, Havas Media Group.
I jeśli oczekujecie bajki – będziecie usatysfakcjonowani – to właśnie jest (prawie) współczesna bajka, z piękną scenografią, kostiumami i księżniczką – sierotą (genialnie zagraną przez zjawiskową Anyę Taylor-Joy w roli głównej). Zamiast księcia jest może spotkanie z szachowym arcymistrzem (Marcin Dorociński), zamiast złej macochy – uzależnienie od alkoholu i narkotyków, ale wszystko inne praktycznie się zgadza. Gorzej jeśli oczekujecie od serialu, jakiejś prawdy o życiu, czy chociażby minimum wiarygodności, jeśli chodzi o rzeczy, które dzieją się na ekranie. Tego niestety często brakuje, bo jak się okazuje pierwowzór bohaterki nie była sierotą, swój sukces zawdzięczała latom przygotowań i edukacji, nie cudownym objawieniom, a i tak nigdy nie doszła do poziomu, do którego dochodzi w serialu.
Gdyby to była historia prawdziwa – można by przymknąć oka na pewną infantylność rozwiązań fabularnych. Mając świadomość, że niewiele tam jest prawdy przymknąć na to oko – przynajmniej mnie – jest trudniej. Tym niemniej – patrząc na walla, okazuje się, że szczególnie w tym ciężkim roku, to właśnie takich bajek potrzebowaliśmy, żeby poczuć się lepiej. I jeśli ktoś tego oczekuje – nie będzie zawiedziony.
Tekst: Filip Beźnicki, digital strategy director, Havas Media Group
Ocena: 3/5
Gambit królowej (Queen's Gambit), reżyseria: Frank Scott, w rolach głównych: Anna Taylor-Joy (Beth Harmon), Chloe Pirrie (Alice Harmon), Bill Camp (Mr. Shaibel), Marcin Dorociński (Vasily Borgov), Netflix, premiera: 23.10.2020, 7 odcinków.