"Pierwszy klient" - ocena spotu DDB Warszawa i Dobro dla McDonald's

Spot oceniają Hubert Pałkiewicz, media & communication strategy director w Euvic Media (Euvic Performance) oraz Mirek Skotarczyk, head of strategy, Communication Unlimited,

Klient: McDonald’s
Agencja – DDB Warszawa
Reżyser – Szymon Pawlik
Dom produkcyjny – Dobro
Postprodukcja – Rio
Dźwięk – Juice
Muzyka – Zeppy Zep
Digital production – HE
Dom mediowy – OMD
 
Hubert Pałkiewicz, media & communication strategy director w Euvic Media (Euvic Performance)
 
Podoba mi się. Spot realizuje kilka celów, a co najważniejsze – jest przemyślany. Mamy przekaz czysto wizerunkowy: dbamy o każdego klienta i wprowadzenie, teaser do dalszej komunikacji, czyli promocji programu lojalnościowego. Funkcjonuje też jako podsumowanie akcji poszukiwania pierwszego klienta (a podsumowanie jest pretekstem do przekazu wizerunkowego). Wszystko dość ciekawie zmiksowane i opowiedziane, sentymentalny powrót do historii, okrągła rocznica, akcja poszukiwania pierwszego klienta, zaskoczenie (bo jest ich więcej niż jeden), a to staje się podstawą do uwiarygodnienia deklaracji marki, że każdy klient jest przez nią traktowany jak numer jeden.
 
Może to naiwne i ta przewrotność komunikatu jest banalna, ale dzięki temu, że ta historia sama się opowiada, w odbiorze ten banał się dematerializuje/nie materializuje. Zostaje w pamięci, ponieważ marka zamiast tylko nagradzać (tym zajmie się program lojalnościowy MojeM), buduje narrację i scenę dla wizerunku i wprowadzenia samego programu.
 
Mirek Skotarczyk, head of strategy, Communication Unlimited
 
 Uśmiech i nostalgia – miks emocji, który zawsze dobrze działa. Nowa kampania McDonald's to ukłon w stronę milionów Polaków, którzy od 30 lat są klientami jednej z największych sieci gastronomicznych na świecie. To ukłon również w stronę pokolenia Polaków (a zwłaszcza warszawiaków) – 40- i 50-latków, którzy na pewno pamiętają ten dzień, kiedy McDonald’s otworzył swoją pierwszą restaurację w Warszawie. Bądź co bądź, pobiliśmy wtedy światowy rekord w liczbie transakcji w dniu otwarcia lokalu.
 
Mocną stroną spotu jest również wykorzystanie osób, które pracowały wówczas w tym miejscu – dodają całej historii wiarygodności, nadają reporterskiego charakteru i czynią ją bliższą odbiorcy. Co prawda odczułem lekki zawód, że finał opowiadanej historii nie ma happy endu, rodem z prawdziwej amerykańskiej historii, bo nie zobaczyłem pierwszego klienta, ale za to w spocie pojawia się historia o egalitarnej marce, gdzie każdy klient jest nr 1, i programie lojalnościowym. 30-lecie pierwszego otwarcia stało się powodem do komunikacji nowego programu lojalnościowego – sprytny ruch. Jednak ja naprawdę jestem ciekaw, kto był klientem nr 1! Może kolejne odsłony spotu i kolejne klocki kampanii rozwiążą tę tajemnicę?
Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.