Paweł Josiek, Future Mind: Zdecydowaliśmy się na rewolucję
O budowaniu nowej tożsamości firmy działającej od 14 lat na rynku, która chce skuteczniej komunikować swoje szersze kompetencje w dobie cyfrowej transformacji, rozmawiamy Pawłem Jośkiem - COO i partnerem we Future Mind.
MMP: Zaczynaliście jako typowy software house, a teraz pozycjonujecie się jako firma technologiczno-doradcza. Skąd potrzeba takiej transformacji?
Paweł Josiek: Future Mind zaczynał jako niewielka spółka produkująca oprogramowanie. Jednak dziś jesteśmy jednym z liderów projektowania i tworzenia aplikacji mobilnych. Naszym pierwszym większym klientem była Poczta Polska, która sama nas odnalazła i powierzyła stworzenie aplikacji dla usługi Envelo. Kolejne rozwiązania powstały m.in. dla marek Empik i Virgin Mobile. To był czas, w którym wiele firm do tworzenia oprogramowania podchodziło w klasyczny sposób. Pojawiał się pomysł biznesowy, który miał być realizowany poprzez określone funkcje aplikacji, potem ktoś je ilustrował w formie makiet, dalej w formie projektów graficznych i na koniec następowało wdrożenie. Od tamtej pory świadomość w zakresie właściwego podejścia do budowy produktów znacznie się poprawiła, a z czasem klienci zaczęli zwracać się do nas z prośbą o weryfikację ich pomysłów — m.in. poprzez badanie potrzeb użytkowników, studium wykonalności oraz testowanie już zaprojektowanych rozwiązań pod kątem tego, w jakim stopniu te potrzeby spełniają.
W ostatnich dwóch latach coraz większą wagę zaczęliśmy przykładać do budowania kompetencji w zakresie doradztwa. Pojawili się u nas architekci systemów, researcherzy i konsultanci do spraw transformacji cyfrowej, którzy dostarczają klientom inspiracji. Prezentujemy rozwiązania stosowane nie tylko przez bezpośrednich konkurentów, ale także pochodzące z innych sektorów - umiemy dobrać najlepsze istniejące rozwiązania, aby dobrze zrealizować potrzeby biznesowe klienta. Te szeroko zakrojone zmiany spowodowały, że postanowiliśmy inaczej komunikować nasze usługi i propozycję wartości. Stąd rebranding – niejako potwierdzenie, że ta transformacja przebiegła pomyślnie.
W jakim kierunku poszły zmiany w waszej komunikacji?
Zaczęliśmy od zdefiniowania naszej propozycji wartości oraz jak ją krótko i zwięźle zakomunikować. Pytaliśmy klientów i naszych pracowników, jak rozpoczęła się współpraca i co sprawiło, że się dobrze układa. Okazało się, że jednym z najczęściej podkreślonych atutów było rozwijanie produktów w ścisłym powiązaniu z celami sprzedażowymi, a także synergia obszarów developmentu i doradztwa biznesowego. Nasz dział konsultingu wspiera klientów zarówno na etapie tworzenia „mapy drogowej” produktu, jak i poszczególnych funkcji aplikacji. Naszą mocną stroną jest także ekosystem sprawdzonych rozwiązań naszych partnerów, za co odpowiada w Future Mind dział Solutions. Pamiętajmy, że aplikacja, którą klient widzi na ekranie smartfona to tylko front end. Pod spodem jest wiele rozwiązań odpowiadających za dostarczanie i analizę danych, automatyzację marketingu czy programy lojalnościowe. Trzeba wybrać i zintegrować kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt różnych rozwiązań, które składają się na finalny produkt. Dążymy do tego, by pomagać nie tylko w budowaniu cyfrowych produktów, ale całego biznesu klienta.
Zmiana w waszej identyfikacji wizualnej była radykalna.
Tak, zmieniliśmy logo, które było z nami przez 14 lat. Początkowo myśleliśmy wyłącznie o zmianie wyglądu strony internetowej, ale współpracujące z nami studio brandingowe, 247studio z Gdyni, zachęciło nas, aby pójść o krok dalej i stworzyć nowy system identyfikacji wizualnej — całościowy i w pełni spójny z naszą propozycją wartości. Zdecydowaliśmy się więc na rewolucję, nie ewolucję.
Czy macie już jakiś odzew na waszą transformację?
Odzew jest bardzo pozytywny, zarówno ze strony klientów, środowiska designerskiego, jak i od naszych współpracowników, a w przypadku tej grupy mieliśmy pewne obawy. Na rebranding zdecydowaliśmy się, ponieważ mieliśmy poczucie, że nasz sposób komunikacji wizualnej z rynkiem nie odzwierciedla tego, gdzie jesteśmy dziś jako firma, co potrafimy zrobić, jakie są nasze kompetencje i jakość. W komunikacji skupiliśmy się na przejrzystej prezentacji trzech głównych obszarów: digital advisory (doradztwo), product delivery (dostarczenie produktu) i product growth & maintenance (rozwój, wzrost i utrzymanie produktu).
Wasza strona internetowa jest tylko w języku angielskim. To, jak rozumiem, świadoma decyzja?
Ma to związek z naszym strategicznym celem, jakim jest wyjście na rynki zagraniczne. Rośliśmy na rodzimym rynku, jednak dziś z zagranicy pochodzi już 20 proc. przychodów Future Mind. Mamy apetyt na więcej. W branży IT strona w angielskiej wersji językowej to standard, a mając tylko jedną wersję, łatwiej zachować spójność komunikacji.
Od aplikacji mobilnych zaczęliście i – jak widać na stronie internetowej – nadal stanowią trzon waszej oferty.
Aplikacje mobilne eksponowaliśmy do tej pory najmocniej. To nasza specjalizacja, w tym obszarze mamy silną pozycję rynkową i z nim przede wszystkim jesteśmy kojarzeni. Od strony technologii, tworzymy też aplikacje webowe, mamy duży zespół programistów pracujących nad rozwiązaniami działającymi po stronie serwera (tzw. back end), architektów systemowych, zespół utrzymania — osoby monitorujące pracę naszych rozwiązań w trybie 24/7. Jesteśmy w stanie dostarczyć praktycznie każdą warstwę oprogramowania potrzebną do funkcjonowania produktu. Przede wszystkim rozwiązania projektujemy kompleksowo, tak, aby dobrze wkomponowywały się w cały ekosystem biznesowy klienta - chyba to jest kluczowe. Dziś różne kanały kontaktu z konsumentem nie mogą i nie powinny funkcjonować niezależnie od siebie, bo utrudnia rozwijanie biznesu.
Wspomniał pan wcześniej o tym, jak znaczny wkład w wasze produkty mają partnerzy – z kim i w jakim zakresie współpracujecie?
Współpracujemy z dostawcami najlepszych technologii na świecie. Wśród naszych partnerów są, chociażby organizacje dostarczające rozwiązania płatnicze - takie jak Adyen. Pracujemy z partnerami odpowiedzialnym za zbieranie danych o użytkownikach i ich zachowaniach oraz zajmującymi się personalizacją oferty na bazie zgromadzonych danych. Tu mogę wymienić m.in. Dynamic Yield czy izraelski startup Anagog. Specjalizuje się on w hiperpersonalizacji, czyli wykorzystaniu danych na bardzo wysokim poziomie szczegółowości, przy jednoczesnym poszanowaniu prywatności użytkowników, którzy są coraz bardziej świadomi i wrażliwi na tym punkcie. Z kolei w zakresie tworzenia programów lojalnościowych od lat blisko współpracujemy z Laurens Coster. Z każdym z partnerów mamy bliską relację, jesteśmy przeszkoleni w wykorzystaniu ich rozwiązań, możemy je z pełną odpowiedzialnością rekomendować klientom. Trzeba dodać, że w jednej kategorii bywa na ogół kilka czy kilkanaście rozwiązań – staramy się wybrać to najlepiej pasujące do potrzeb klienta w konkretnym przypadku. Zdarzało się, że odradzaliśmy klientowi technologię dostarczaną przez naszego dobrego partnera, bo akurat nie była optymalna dla tego projektu.
Użytkownicy są świadomi, jak ważna jest kwestia bezpieczeństwa ich danych, ale też wymagają, by wszystko działo płynnie i bezproblemowo.
Stosowana przez nas zaawansowana analityka pomaga formułować coraz bardziej precyzyjne hipotezy w zakresie “customer journey” — czyli tego, gdzie i dlaczego się zatrzymuje na swojej ścieżce zakupowej. Na tej podstawie wprowadzamy rozwiązania testowe, aby weryfikować trafność tych hipotez i podnosić współczynnik konwersji w aplikacjach. Z pomocą przychodzą także pogłębione wywiady z użytkownikami, które wykonujemy. Zależy nam na tym, aby aplikacje były nie tylko pobierane, ale też, aby zatrzymać w nich na dłużej użytkowników. Podsumowując, aby zadowolenie z produktu przekładało się na realizację konkretnych celów biznesowych klienta. Świadczymy także usługę monitorowania opinii użytkowników – jeśli mają oni negatywne uwagi, kluczowe jest, by je szybko wychwycić i zarekomendować plan naprawczy.
Klienci związani z e-commerce czy szerzej branżą handlową są w oczywisty sposób zainteresowani aplikacjami zakupowymi. Czy w Waszym portfolio są też firmy z innych sektorów?
Retail to dla nas kluczowa kategoria – pracujemy z wieloma czołowymi markami, w tym Hebe, Super-Pharm, eobuwie.pl, Żabka, Sinsay czy Reserved. Mamy też duże doświadczenie w obszarze telematyki – stworzyliśmy rozwiązania do monitorowania flot jachtów i łodzi motorowych (Connected Boat) oraz samochodów (Fleet Connect). Inny „konik” Future Mind to zagadnienie filtrowania treści w Internecie (rozwiązania typu ad block). Nasz CTO Tomasz Koperski jest świetnym specjalistą w tej dziedzinie i jego doświadczenie, a także własne produkty poskutkowały w ostatnich latach pozyskaniem klienta zainteresowanego stworzoną przez nas technologią — dużej amerykańskiej spółki giełdowej. Mamy na koncie także projekty w sektorze nieruchomości (m.in. jeden z większych w Polsce serwisów dla Property Group — Gethome), a także rozwiązania edukacyjne, takie jak aplikacja Quiz House dla popularnego kanału Matura To Bzdura.
Jak często zdarza wam się tworzenie produktów od A do Z?
To nasza preferencja, natomiast przy współpracy z dużymi markami często mamy do czynienia z sytuacją, że istnieją już pewne składowe rozwiązania. Jesteśmy gotowi zaangażować się na każdym etapie projektu. Stosunkowo często zdarza się, że za back end i wersje webowe sklepu odpowiada już inna firma, a my skupiamy się na aplikacji mobilnej oraz budowie i rekomendacjach rozwiązań z nią współpracujących. Na pewno unikamy popularnego wśród wielu firm z sektora „wynajmowania programistów”. Chcemy pracować jako multidyscyplinarny zespół, ponieważ właśnie w ten sposób jesteśmy w stanie dostarczyć klientom największą wartość oraz dać im poczucie, że u ich boku stoi doświadczony doradca.
Rozmawiał: Paweł Piasecki

Specjalizuje się w e-commerce i nowych technologiach. Pracował m.in jako tłumacz i redaktor, przez ponad 5 lat przygotowywał codzienny serwis prasowy dla przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Miłośnik muzyki klasycznej i jazzu.