Marcin Piecewicz: W czasach czarnych łabędzi - przygotuj się na kryzys [Next Day Studio]

Według twórcy pojęcia czarnych łabędzi to głównie one pchają świat do przodu - pisze Marcin Piecewicz, CEO w ONE House.

Przed rokiem 2020 wszyscy znaliśmy pojęcie czarnej owcy w stadzie, a o czarnych łabędziach mówili głównie ekonomiści i analitycy giełdowi.

Pojęcie czarnego łabędzia wprowadził w 2007 r. libańsko-amerykański matematyk, statystyk, ekonomista oraz makler giełdowy prof. Nassim Nicholas Taleb. Czarny łabędź oznacza nieregularne wydarzenie o wielkim znaczeniu dla gospodarki i świata, którego większość analityków nie było w stanie przewidzieć, gdyż było ono tak mało prawdopodobne, że praktycznie niemożliwe.

Prawdziwym czarnym łabędziem okazała się pandemia COVID-19. Nagle scenariusz rodem z filmów katastroficznych okazał się naszą codziennością. Wielu epidemiologów i ekspertów klimatycznych uważa, że przed nami kolejne pandemie. Czy świat się czegoś nauczył? Czy będziemy lepiej przygotowani? Bardzo chciałbym wierzyć, że tak. Pewne jest jednak to, że musimy nauczyć się żyć w świecie VUCA nawiedzanym przez czarne łabędzie. Jednymi z podstawowych umiejętności biznes survivalu w tak zmiennym (Volatility), niepewnym (Uncerteinty), złożonym (Complexity) i niejednoznacznym (Ambiguity) świecie jest szybkość, elastyczność i zwinność.
Wiemy już że nagłe, katastrofalne wydarzenia nie muszą być dziełem jedynie natury. Wojna w Ukrainie pokazała nam jak niszczycielskie konsekwencje na cały system światowej ekonomii mogą mieć działania jednego państwa.

Na pewno każdy z nas również odpowiada za to jak on sam i jego firma będzie przygotowana na przywitanie kolejnych, nagłych i niekorzystnych zdarzeń o dużym zasięgu i wpływie na gospodarkę.
Z samej definicji zdarzenia określanego jako czarny łabędź wynika, że trudno jest się na nie przygotować. Nie jesteśmy zatem w stanie przewidzieć żadnego konkretnego takiego zdarzenia nawet w najlepszej strategii. Jesteśmy jednak w stanie założyć, że na pewno tego typu zdarzenie wystąpi i tak jak prywatnie jesteśmy w stanie zaopatrzyć się konserwy, butle z gazem czy zapas gotówki, to tak samo jesteśmy w stanie przygotować firmę i jej strategię na wystąpienie nieprzewidzianych zdarzeń. Warto zatem poza konkretnymi planami mieć również ogólną wizję kierunku działań i rozwoju, która to wizja będzie jasnym drogowskazem nawet jeśli szczegółowe plany legną w gruzach.

Wiemy dobrze ile czasu zajmuje podejmowanie decyzji w firmach. Zazwyczaj im większa firma tym trwa to dłużej. Jednym z podstawowych elementów strategii przygotowania się na spotkanie z kolejnym czarnym łabędziem może być przygotowanie się na konieczność szybkiej ścieżki podejmowania kluczowych decyzji zamiast czekać na kolejne czwartkowe posiedzenie zarządu. Warto również wspierać podejmowanie kluczowych decyzji przez zadbanie o szybki przepływ informacji wewnątrz organizacji jak również od klientów i innych partnerów biznesowych.

Wracając do przykładu konserw. Choć sam jestem zwolennikiem inwestycji w rozwój, na pewno podstawą obrony przed nieoczekiwanymi konsekwencjami czarnych łabędzi jest przygotowanie rezerw finansowych na taką okoliczność lub wcześniejsze zadbanie o łatwy dostęp do odpowiednich środków (np. elastyczne linie kredytu obrotowego).

W czasach pre-covidowych uwierzyliśmy, że świat to globalna wioska. Przy całkowitych lockdownach w Chinach i kolejnych krajach okazało się jednak, że w tej globalnej wiosce wszędzie jest jednak bardzo daleko, a chaos jaki zapanował z dostawami był wszechogarniający. Sam znam opowieści o firmach, które swoich kontenerów szukały dosłownie po całym świecie. Praktycznie przez dwa lata ten kto dostawał swoje zamówienie w komplecie i na czas był prawdziwym szczęściarzem. Tam gdzie możemy powinniśmy zatem skracać łańcuchy dostaw i polegać na lokalnych dostawcach.

Ostatnie dwa lata to prawdziwy boom jeśli chodzi o technologie do pracy zdalnej. Teraz jednak wiele firm zajmujących się tymi narzędziami zaczyna mocno redukować zatrudnienie. Czy to widmo nadchodzącego kryzysu, czy narzędzia te przestały być potrzebne? Według mnie raczej to pierwsze, choć na pewno wszystkie systemy usprawniające pracę zdalną będą wykorzystywane w mniejszym zakresie niż w pandemii. Warto jednak w nie inwestować, zapewnić ich sprawne funkcjonowanie i stworzyć cały system zdalnej komunikacji oraz zarządzania projektami czy produkcją.

Automatyzacja to kolejny obszar mogący zwiększyć odporność naszego biznesu w przypadku nieprzewidzianych, nagłych zdarzeń. Jest to jednak temat tak rozległy i różnorodny w zależności od branży, że w tym materiale nie mamy na to miejsca. Jeśli jeszcze nie wiesz co możesz zautomatyzować w swojej firmie jak najszybciej zacznij szukać odpowiednich rozwiązań.

Czy można się ubezpieczyć od takich czarnych łabędzi jak pandemia lub wojna? Będzie to niezwykle trudne lub praktycznie niemożliwe. Firmy ubezpieczeniowe doskonale szacują ryzyko zdarzeń i unikają ubezpieczeń od zdarzeń nieprzewidywalnych. To co jednak warto zrobić to zadzwonić do swojego ubezpieczyciela lub brokera i zapytać o pojęcie niedoubezpieczenia majątku firmy w kontekście wysokiej inflacji będącej również następstwem ostatnich czarnych łabędzi. Warto zapewnić sobie również trochę spokojniejszy sen i dopytać o ubezpieczenia D&O oraz koniecznie o ubezpieczenia Cyber.
Żadna firma nie funkcjonuje bez swoich klientów i partnerów biznesowych takich jak dostawcy usług lub podwykonawcy. Koniecznie powinniśmy pamiętać zatem o swoich klientach i zapewnić im pełne wsparcie w trudnych okresach bo pamiętajmy, że sytuacje kryzysowe również ich dotyczą. Dzięki temu jesteśmy w stanie zbudować z naszymi klientami znacznie trwalsze i silniejsze relacje. Pamiętajmy, że „przyjaciół poznaje się w biedzie”. Tak samo powinniśmy traktować naszych dostawców usług i podwykonawców. Tutaj warto też zastanowić się nad wyborem dostawców usług świadczących jak najbardziej kompleksową obsługę i mających stabilną pozycję rynkową tak jak np. Grupa ONE House. W takim przypadku nawet przy sytuacjach rynkowych, które mogłyby zaszkodzić innym graczom na rynku my będziemy mieli partnera, który jest w stanie zapewnić nam stabilną obsługę wszystkich naszych potrzeb bez zbędnych przestojów i komplikacji, a my będziemy mogli się skupić na obronie naszego biznesu. Zachęcam też do jasnego komunikowania partnerom biznesowym swoich potrzeb i oczekiwań w przypadku kryzysowych sytuacji.

Na zakończenie jedna optymistyczna myśl – według twórcy pojęcia czarnych łabędzi to głównie właśnie one pchają świat do przodu. Czy zatem efektem wojny w Ukrainie i szybszego odejścia od paliw kopalnych będzie uniknięcie przez świat czarnego scenariusza dotyczącego zmian klimatycznych? Oby faktycznie tak było, a tymczasem starajmy się w naszych firmach zmniejszać zużycie energii dopóki nie jest ona w pełni zielona, pomoże to i naszej planecie i ucieszy naszego dyrektora finansowego.

 

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.