Anna Roman-Pluta: Nowi konsumenci [Next Day Studio]
Pomoc w potrzebie i działania CSR, wspierające dodatkowo wizerunek marek - to jedno - ale dla marketerów to także 2 milionów nowych konsumentów, którzy układają sobie życie "na nowo" w Polsce - mówi Anna Roman-Pluta, strategy director OS3.
Czy branża marketingowa odpowiednio zareagowała na pojawienie się obywateli Ukrainy w Polsce?
Obserwując ilość działań i oddolnych akcji podjętych przez organizacje pozarządowe, marketerów i samych Polaków - tuż po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę - możemy śmiało powiedzieć, że jako Naród stanęliśmy na wysokości zadania! Praktycznie każda większa marka - niezależnie od kategorii, w której funkcjonuje - skupiła się na doraźnej pomocy i wsparciu dla Ukraińców w Polsce, oraz tych, którzy zostali w ojczyźnie - dostarczając zarówno oferowanie przez siebie produkty jak i wsparcie finansowe. Część z tych inicjatyw skierowane było na doraźne wsparcie i zakończyło niestety swoją misję po pierwszych – najgorętszych miesiącach konfliktu. Część zaś przekształciło się w długofalowe programy wsparcia dla naszych gości z Ukrainy, którzy z racji nadal trwającej rosyjskiej agresji, zostaną w Polsce na dłużej. Pomoc w potrzebie i działania CSR, wspierające dodatkowo wizerunek marek - to jedno – ale dla marketerów to także 2 milionów nowych konsumentów, którzy układają sobie życie „na nowo” w Polsce.
Jakie kategorie powinny pomyśleć o komunikacji do Ukraińców?
Jedną z pierwszych kategorii, która postanowiła odpowiedzieć na potrzeby naszych gości z Ukrainy – była kategoria retail, telekomunikacja oraz bankowość. Oprócz działań „pomocowych” marketerzy z tych branż szybko zaczęli przystosowywać swoją komunikację marketingową także do konsumenckich potrzeb obywateli Ukrainy. Zaraz po usunięciu ze sklepów produktów rosyjskich produktów – sieci handlowe rozszerzyły swój asortyment ukraińskich produktów i marek. Carrefour poszedł o krok dalej przygotowując dedykowaną Ukraińcom stronę umożliwiającą przegląd oferty i zakupy on-line w języku ukraińskim.
Praktyczna każda z dużych sieci handlowych próbuje pozyskać także obywateli Ukrainy do pracy w handlu – oferując ogłoszenia i programy przygotowujące nowych obywateli do pracy w Polsce. Marka Aldi skróciła procedury rekrutacyjne oraz zmodyfikowała umowy czasowe, tak by zapewnić większą stabilność swoim ukraińskim pracownikom. Potencjał rekrutacyjny dostrzegły równie szybko portale rekrutacyjne np. pracuj.pl oraz Amazon. Platforma Amazon Web Services uruchomiła wraz ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców IT Skills 4U, nowy, darmowy program rozwoju kompetencji i kariery zawodowej w branży IT.
Również firmy telekomunikacyjne, kurierskie czy sektor bankowości przygotowały dedykowane obywatelom Ukrainy rozwiązania – tutaj dobrym przykładem jest chociażby marka Alior z dedykowaną aplikacją bankową w języku ukraińskim czy aplikacja InPost Mobile dbająca o to, by obywatele Ukrainy mogli wygodnie korzystać z usług InPost.
Znaczącym i bardzo potrzebnym wsparciem jest także międzynarodowa inicjatywa EFPIA (European Federation of Pharmaceutical Industries Associations) i polski projekt ePIL, dzięki której obywatele Ukrainy mają dostęp w telefonie do ulotek leków w swoim ojczystym języku oraz wiedzę o polskich odpowiednikach leków, które stosowali. Ciekawym i potrzebnym rozwiązaniem – zwłaszcza dla osób w kryzysie uchodźczym jest również dedykowana wersja aplikacji wspomagającej terapię bezsenności Good Sleeper.
Powyższych rozwiązań usprawniających zakupy czy korzystanie z produktów jest na naszym rynku coraz więcej i ciągle pojawiają się nowe - wszak obywatele Ukrainy, którzy podjęli już prace w Polsce, stanowią nową – całkiem pokaźną siłę nabywczą.
Czy mamy wystarczającą wiedzę, badania na temat tej grupy?
Na rynku pojawiło się już sporo raportów eksplorujących potrzeby i bariery obywateli Ukrainy w konkretnych branżach i sektorach rynkowych. Skupiają się one przede wszystkim na wyodrębnieniu drobnych – acz znaczących różnic między Polakami i Ukraińcami a także zaadresowaniem potrzeb tejże grupy w kontekście ich obecności w językowo obcym dla nich kraju.
Czy branża reklamowa jest gotowa na taką komunikację, np. dysponuje copywriterami posługującymi się językiem ukraińskim?
Branża marketingowa może pochwalić się sporym wkładem jeśli chodzi o pomoc obywatelom Ukrainy: zarówno tym, którzy zostali w swoim kraju i bronią go przed raszystowskimi agresorami, oraz tym, którzy osiedlili się w Polsce. Już miesiąc po ataku Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR przy wsparciu agencji członkowskich stworzyła portal adaid.eu z ofertami pracy w branży dla mieszkańców i uchodźców z Ukrainy. Znajdują się tam ogłoszenia agencji, podmiotów z sektora, ale także innych, powiązanych z komunikacją marketingową branż - zarówno polskie, jak i zagraniczne.
Niemniej, już od dłuższego czasu w wielu agencjach i domach mediowych pojawia się coraz więcej obywateli Ukrainy, którzy z sukcesem projektują, wymyślają oraz tworzą kampanie –odpowiadając nie tylko na zapotrzebowanie tworzenia formatów ukraińskojęzycznych, ale także wnosząc wiele ciekawych i świeżych obserwacji do naszej branży.