Branża produkcyjna i postprodukcyjna w 2023 r. [Ankieta]
Na nasze pytania odpowiedzieli: Tymon Kowalski, 3D & VFX studio director, GPD Agency, Katarzyna Lachowicz, studio manager, Coloroffon i Katarzyna Lisicka, general manager, Prodigious Poland
Jakie najważniejsze wyzwania stoją przed branżą produkcyjną w 2023 r.?
Tymon Kowalski, 3D & VFX studio director, GPD: Cała branża produkcyjna będzie zmagać się ze wzrostem kosztów, natomiast jako lider w optymalizacji budżetów i automatyzacji procesów jesteśmy na to doskonale przygotowani. Ścisła współpraca GPD Agency z naszym studiem pozwala już na etapie kreacji eliminować niepotrzebne wydatki. Jesteśmy jedynym studiem w Polsce, które na taką skalę „pod jednym dachem” posiada cały zespół i zaplecze produkcyjne, jak hale zdjęciowe, sprzęt kamerowy i oświetleniowy, postprodukcję, rekwizytornię, co istotnie przekłada się na wyższą jakość, niższe koszty produkcji i krótsze timingi.
Katarzyna Lachowicz, studio manager, Coloroffon: Z jednej strony inflacja, z drugiej totalne obniżanie kosztorysów przez klientów.
Katarzyna Lisicka, general manager, Prodigious Poland: Ważnym trendem jest tworzenie w Polsce międzynarodowych hubów. Pandemia spowodowała szybki rozwój tego modelu, a co za tym idzie, także budowanie w jednym miejscu zespołów specjalistów ze wszystkich obszarów, dostarczających pełny wachlarz usług. Huby z założenia pracują dla klientów globalnych i regionalnych, a to oznacza, że działania prowadzone są jednocześnie na wielu rynkach. Model ten wymaga oprócz kompetencji zawodowych również dużych umiejętności komunikacyjnych. Jednym z największych wyzwań, jakie stają przed nami w bieżącym roku, jest odpowiadanie na potrzeby klientów znacznie szybciej i efektywniej przy rosnących kosztach produkcji oraz mniejszej dostępności wielu specjalistów w obszarze produkcji.
Czy jesteśmy atrakcyjnym rynkiem producenckim dla zagranicznych klientów?
Tymon Kowalski: Dzięki doświadczeniu polskich twórców stajemy się równoprawnym partnerem dla zagranicznych klientów pod względem jakości. Koszty produkcji w Polsce nadal są znacznie niższe niż w Europie Zachodniej, więc zainteresowanie naszym krajem będzie rosło. Od lat obsługujemy klientów z całej Europy i znamy ich oczekiwania, dlatego od 10 lat prowadzimy oddział naszego studia w Barcelonie, która jest alternatywą dla krajowych lokalizacji, szczególnie w okresie zimowym.
Katarzyna Lachowicz: Ciągle jeszcze tak. Wojna w Ukrainie trochę zastopowała niektórych zagranicznych kontrahentów, obawiających się jej bliskości. Ale za to zdalne produkcje i postprodukcje w trakcie pandemii zostały przećwiczone i działają nieźle.
Katarzyna Lisicka: Tak, nasze doświadczenia pokazują, że Polska jest nadal atrakcyjnym rynkiem. Zagranicznych klientów przyciągają agencje czy domy produkcyjne posiadające w swoich szeregach zespoły utalentowanych ekspertów, którzy każdego roku zdobywają nagrody i wyróżnienia w konkursach efektywnościowych, np. Effie, i razem z klientami zajmują wysokie, a często najwyższe miejsca w rankingach. Ale nie bez znaczenia są też nagrody zdobyte na festiwalach międzynarodowych. Ważnym elementem jest również wysokiej klasy zaplecze technologiczne oferujące wszystkie nowości dostępne na rynku. Doświadczenia zdobyte w międzynarodowych produkcjach dla naszych klientów i tworzenie zespołów projektowych składających się z ekspertów z wielu krajów może tylko procentować i działać na naszą korzyść przy zdobywaniu projektów od kolejnych zagranicznych kontrahentów. Wśród naszych pracowników jest wielu specjalistów, którzy pochodzą z różnych stron świata – tworzą lokalnie wielokulturowe i inkluzywne zespoły, dzięki czemu wnoszą doświadczenia na wielu poziomach, wzbogacając je o międzynarodowe skillsy. Myśląc o atrakcyjności naszego rynku producenckiego, nie możemy też pominąć aspektu ekonomicznego, w którym ciągle jest opłacalne budowanie w Polsce centrów kompetencji.
W jakim kierunku ewoluuje rynek producencki w Polsce?
Tymon Kowalski: Coraz większa świadomość klientów, związana z tym, że dobry kontent nie musi być drogi, powoduje presję na budżety. Istotny jest również rozwój masowej produkcji kontentu, która wymaga zupełnie innego podejścia. Stawianie „kontentowych linii produkcyjnych” to od lat nasza specjalizacja na rynku.
Szybko rozwija się produkcja z wykorzystaniem silników Unreal Engine, natomiast użycie ekranów LED na planach zdjęciowych nadal jest drogie, więc potrzeba co najmniej kilku lat na ich upowszechnienie.
Z planów zdjęciowych coraz więcej ujęć lub ich składowych jest przenoszona do postprodukcji – to kierunek, który będzie się nasilał, dlatego w ubiegłym roku poszerzyliśmy nasz zespół 3D/VFX do 20 artystów. Mocno inwestujemy w R&D, ponieważ tylko dzięki innowacyjnym i odważnym pomysłom utrzymamy pozycję lidera. Rozwijamy produkcję ujęć beautyshotowych w technologii CG, które otwierają przed klientami kompletnie nowe możliwości.
Katarzyna Lachowicz: Nie ma jednej odpowiedzi. Rynek zmierza w stronę digitalizacji, ale w mojej opinii nie tak szybko, jak prorokowano. Duże domy produkcyjne trzymają się nieźle, mniejsze, te, które nie idą z duchem czasu, młodości, nowych trendów, mają się słabo. (Nie mam tu na myśli wieku producentów). Virtual production zyskuje na znaczeniu, ale standardowe produkcje nie znikną. Virtual nie nadaje się realizacji wszystkich scenariuszy.
Katarzyna Lisicka: Przede wszystkim należy zacząć od dobrego opowiadania historii. W każdej, także naszej, specjalizacji mamy do czynienia z ciągłym rozwojem usług. Zawsze pojawiały się i będą się pojawiać nowe formaty, platformy – to samo dotyczy wydawców. Należy jednak pamiętać o wykorzystaniu produkcji, aby wyjść poza preferencje artystyczne, i wspierać ją, korzystając z dostępnych danych, umiejętności planowania i posługiwania się mediami. W Prodigious nowe technologie pozwalają tworzyć tańsze i bardziej innowacyjne w sposobie realizacji produkcje. Technologia produkcji pozwala nam zdalnie przeglądać zdjęcia, otwiera możliwości fotografowania w dowolnym miejscu przez całą dobę i tym samym zmniejsza ślad węglowy, na przykład związany z podróżami lotniczymi. Daje nam też możliwość współpracy z ekspertami na całym świecie. Z kolei automatyzacja wyręcza nas w nietwórczych funkcjach, pozwala na optymalizację naszej pracy, a jednocześnie dostarcza cennych danych. Wydajność jest świetna, a skuteczność jeszcze lepsza – oszczędność czasu i kosztów.
Jak inflacja wpływa na koszty produkcji i na poziom zatrudnienia?
Tymon Kowalski: Inflacja wpływa głównie na koszt planów zdjęciowych, dlatego coraz więcej ujęć tworzymy w postprodukcji. To właśnie w obszarze postprodukcji dzięki ciągłej inwestycji w pipeline poprzez tworzenie własnych narzędzi przez naszych deweloperów i automatyzację procesów nie odnotowujemy istotnego wzrostu kosztów. Autorskie rozwiązania pozwoliły nam w ubiegłym roku przyspieszyć prace nawet o 30%. Zwiększyliśmy zatrudnienie w obszarze 3D/VFX, a w pozostałych działach utrzymaliśmy je na poziomie z ubiegłego roku.
Katarzyna Lachowicz: Inflacja powinna mieć wpływ na koszt produkcji i postprodukcji, czytaj: zwiększać je. Ale prawda jest taka jak w punkcie 1 tej sondy - klienci nie biorą inflacji pod uwagę. Wprost przeciwnie. Poziom zatrudnienia do pewnego stopnia jest dyktowany inflacją, nie mówiąc już o Polskim Ładzie. Na pewno dziesięć razy zastawiamy się, czy na pewno jest nam potrzebny nowy pracownik. Z doniesień wiem, że inflacja przekłada się na zatrudnienie w korporacjach. Trwają i szykują się kolejne spore zwolnienia.
Katarzyna Lisicka: Inflacja dotyka wiele rynków i jest jednym z tych doświadczeń, z którym musimy sobie radzić wszystkimi dostępnymi narzędziami.
Głównym wyzwaniem, przed którym stoimy, jest realizacja celów biznesowych klientów w sytuacji ograniczonych inwestycji w działania marketingowe. Osiągnięcie tych samych celów zarówno po stronie klientów, jak i naszych brandów będzie wymagało od nas dużo większych nakładów pracy przy jednoczesnej presji cenowej. W przypadku naszej grupy dużym ułatwieniem jest możliwość wykorzystania sztucznej inteligencji, nowatorskich rozwiązań technologicznych, oferty stale rozwijających się produktów, a także sprawnych zespołów, które w jednym miejscu zapewniają klientom pełny wachlarz usług. Należy pamiętać, że adaptacja dostępnych innowacji wymaga nakładów finansowych i wiedzy specjalistycznej. Szczęśliwi są ci, którzy mają już do nich dostęp. Nadal niepewna jest również sytuacja na rynku pracy – w branży reklamowej, a zwłaszcza produkcji filmowej, znalezienie konkretnych specjalistów przy niskich kosztach produkcji jest dość wymagającym zadaniem. Uważam, że doświadczenie zdobyte w poprzednich kryzysach i tym razem będzie skuteczne – nie utracimy wykwalifikowanych ekspertów. Kluczowe jest tworzenie środowiska pracy przyjaznego i dającego możliwości rozwoju – to zawsze przyciąga talenty.
Ankieta ukazała się w raporcie "Studia produkcyjne i postprodukcyjne 2023" opublikowanym w numerze 2-3/2023 "Media Marketing Polska". Raport jest także dostępny w naszym sklepie.
Komentarze
Artykuły powiązane