Od "czelendżu" do mobbingu: o relacjach w branży reklamowej
Czy w naszej branży można mówić o superrelacjach i zdrowych mechanizmach współpracy międzyludzkiej? Trudno z przekonaniem odpowiedzieć twierdząco, jeśli przeanalizować dane z badania Wavemaker zrealizowanego pod patronatem SAR i IAA - pisze Paweł Gala w drugim felietonie z cyklu #NaGalowo.
Dobra atmosfera, przyjazne otoczenie, pozytywna energia, partnerskie relacje - takie hasła przewijają się w ogłoszeniach rekrutacyjnych firm reklamowych. Obraz panującego w branży luzu podbijają zdjęcia z prasy czy serwisów branżowych – nie widać na nich spiętych gości pod krawatem, a nonszalancko ubranych i uśmiechniętych managerów od planowania, kreacji czy strategii. Czy jest wśród nich ten, który zjechał pracę swojej podwładnej, a następnie pojechał na galę odebrać za nią nagrodę? Nieidylliczny obraz relacji panujących w naszej branży odmalowują wyniki niedawnego badania Wavemaker pod patronatem SAR i IAA*.
Ostatnich kilka lat wystawiło na wielką próbę nasz psychiczny dobrostan i relacje z innymi. Z pozoru poradziliśmy sobie ze wszystkimi kryzysami - pandemią, wojną, inflacją - całkiem dobrze. Jeśli jednak wejść głębiej, doszukamy się zwiększonego napięcia, stanów lękowych, większej podatności na stres, czy depresję. Branża porad terapeutycznych odcina kupony od tego (złego) stanu rzeczy.
Jak te stany emocjonalne wpływają na naszą zawodową codzienność i to, jak się w pracy traktujemy? Czy w naszej branży można mówić o superrelacjach i zdrowych mechanizmach współpracy międzyludzkiej? Trudno z przekonaniem odpowiedzieć twierdząco, jeśli przeanalizować dane z badania Wavemaker realizowanego we współpracy ze Stowarzyszeniem Komunikacji Marketingowej SAR oraz Międzynarodowym Stowarzyszeniem Reklamy - IAA.
Umniejszanie, podważanie, manipulacja
2/3 pracowników branży reklamowej na własnej skórze doświadczyło w swojej pracy niepożądanych zachowań, które zdefiniowaliśmy jako różnego rodzaju sytuacje powodujące, że nasza praca staje się nieprzyjemna, nadmiernie stresująca i negatywnie odbija się na naszym samopoczuciu lub zdrowiu. Najczęściej (65% z powyższej grupy) takie zachowania spotykały naszych badanych ze strony klientów, ale niewiele mniej (blisko połowa respondentów) doświadczyło w ich relacjach wewnątrzfirmowych, od których zacznijmy.
Co nas boli ze strony szefów? Wielu, bo aż 6 na 10 badanych, doświadczyło oczekiwania pracy po godzinach. Połowa narzekała na zlecanie bezsensownych zadań, więcej niż 4 na 10 doświadczyło umniejszania ich roli lub przypisywania sobie zasług. Blisko 40% spotkało się z podważaniem ich kompetencji.
I w relacjach między współpracownikami nie jest różowo. W takiej konfiguracji dyskredytowania kompetencji doświadczyła równo połowa badanych. Ponad 1/3 pracowników branży narzekała też na umniejszanie ich roli czy rozpuszczanie plotek, jakiego doświadczyło w swojej pracy ze strony kolegów.
Opisując ciemne strony wewnątrzfirmowych relacji nasi badani wspominali też o zastraszaniu, manipulacji, braku wsparcia czy mikrozarządzaniu.
Jeden z najbardziej jaskrawych przykładów niepożądanych zachowań zilustrujmy wypowiedzią respondentki: „Skomentowanie mojej pracy jako najgorszej porażki w karierze, po czym odebranie za tę pracę nagrody na gali, na którą nawet nie dostałam zaproszenia i niepowiadomienie mnie o tym bezpośrednio”. Brzmi jak epizod rodem z „Diabeł ubiera się u Prady”, a zdarzył się gdzieś na reklamowym Mordorze.
Na tle tych niepokojących statystyk, pozytywne wydają się dane dotyczące prób wyjaśniania niepożądanych zachowań wewnątrzfirmowych. Prawie 60% pracowników podjęło działanie by problem rozwiązać – np. w formie rozmowy z przełożonym lub kolegą. Efekt przyniosło blisko 30% prób rozwiązania problemu, wobec ponad 1/3 nierozwiązanych sytuacji. Choć nie mamy danych porównawczych, wydaje się, że mija epoka zamiatania trudnych spraw pod dywan.
Klient nasz pan i to dosłownie
W badaniu Wavemaker przyjrzeliśmy się również relacjom z klientami zewnętrznymi. Zebraliśmy tu głównie głosy agencji występujących w roli usługobiorcy względem marketerów w roli usługodawców. Choć podejrzewam, że obie strony w znakomitej większości przypadków wierzą w partnerskie relacje i
partnerską współpracę w celu wspólnego rozwoju, wiara ta nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w
danych.
Jedne z najczęściej wskazywanych przez usługobiorców problemów to: oczekiwanie działań poza ustalonym zakresem – 78%, asymetryczność relacji biznesowej – 63%, przetargi na działania, które nie dochodzą do skutku - 47%, czy intruzywne zapisy w umowach, na które wskazywało ponad 1/3 badanych.
W bezprecedensowo niepewnym otoczeniu biznesowym można doszukiwać się częściowo wyjaśnienia dlaczego aż 6 na 10 respondentów ze strony usługobiorców wskazało na oczekiwania wydłużonych terminów płatności, a blisko połowa narzeka na przenoszenie na partnerów biznesowych ryzyk, na które nie mają wpływu. Jednak nie wszystkie zdiagnozowane przez nas problemy mają związek bezpośrednio z warunkami biznesowymi. To, wydawałoby się - podstawowe kwestie międzyludzkie, takie jak nieudzielanie feedbacku kontrahentowi, wskazane przez 80% respondentów czy nierealistyczne terminy, na które narzeka niemal 80% badanych, a także niekomunikowanie oczekiwań. Analogicznie, jak i w relacjach wewnętrznych, i tu mamy do czynienia z podważaniem kompetencji czy przypisywaniem sobie zasług partnera, a także nagminną krytykę czy reagowanie krzykiem.
Podobna, co i w relacjach wewnętrznych statystyka dotyczy też próby rozwiązywania problemów wynikających z niepożądanych zachowań. 6 na 10 badanych podejmowało takie próby, a 4 na 10 z podejmujących uznało, że przyniosło to pożądany skutek.
Akcja demotywacja
Czy to jak traktujemy się zarówno w ramach organizacji oraz w relacjach biznesowych ma wpływ na nasz dobrostan? Odpowiedź może być tylko jedna, a skutków przynajmniej kilka.
Po pierwsze demotywacja, na którą wskazuje 67% badanych. W pakiecie z demotywacją idą zaś często obniżenie samooceny, poczucie zagrożenia, depresja, poczucie wyizolowania czy wręcz konieczność zmiany pracy.
Badanie Wavemaker pokazuje, że niepożądanych zachowań doświadczali w swojej pracy przedstawiciele niemal wszystkich analizowanych branżowych grup – od juniorów po managerów, od Zetów po boomersów, tak rodzice, jak przedstawiciele LGBT+. Problemy, które zdiagnozowaliśmy są więc niestety uniwersalne.Tych problemów doświadczamy nie tylko jako ofiary. Spora część - bo co trzeci (w tym ja) badany, przyznało, że zdarzyło im się w pracy zachować w sposób, który inni mogli odebrać jako zachowanie niepożądane.
I tu wrócę do początku tego tekstu. Na pewno trudne i stresujące czasy wystawiają nas na próbę. Być może nadwątlone w ostatnich latach poczucie bezpieczeństwa wzmaga w nas instynkty, których wstydzilibyśmy się w normalnej sytuacji, Być może nieznane wcześniej wyzwania biznesowe powodują, że jesteśmy bardziej drażliwi. Ale nawet jeśli jest to jakieś (choć bardzo dyskusyjne) usprawiedliwienie, warto zastanowić się nad biznesowymi konsekwencjami.
Branża reklamowa nie kusi już - jak kiedyś - młodych adeptów. Straciliśmy polor super atrakcyjnego, luźnego miejsca pracy. I o ile realiów finansowych, tj. płac, tak łatwo nie poprawimy, by łatwiej przyciągać i zatrzymywać u nas najzdolniejszych absolwentów, wiele dobrego możemy zrobić na gruncie poprawy relacji. Praca w reklamie jest arcyciekawa i nie dajmy stresowi wynikającemu z konkurencyjności tego środowiska, zepsuć sobie (oraz innym) satysfakcji, jaką może dawać.
Tekst: Paweł Gala, CEO, Wavemaker
*Badanie Wavemaker we współpracy z SAR i IAA zrealizowano w maju 2023 r. na próbie 607 respondentów z agencji (mediowych, reklamowych, badawczych), działów marketingu oraz biur reklamy.