W tandemie - rozmowa z Wojciechem Kotalą

Fuzja to spojrzenie w przyszłość i wykorzystanie szansy, a nie leczenie jakichś błędów z przeszłości - o połączeniu agencji Ancymony i 19 Południk rozmawiamy z Wojciechem Kotalą, CEO Ancymonów.

Media Marketing Polska: Skąd pomysł połączenia 19 Południka i Ancymonów?

Wojciech Kotala, CEO Ancymonów: Jeśli chodzi o to połączenie, każda z agencji ma nieco inną perspektywę. Zacznę od Ancymonów, bo to ich filozofia działania pozwoliła stworzyć warunki do takiego strategicznego ruchu. W Ancymonach od dwóch lat wprowadzamy transformację do modelu business unitów – innowacyjnej struktury, która zrywa ze starym porządkiem agencyjnym, czyli dużymi działami kreacji czy client service, na rzecz małych, zwinnych, interdyscyplinarnych zespołów zarządzanych przez sprawnych liderów z wizją. Ten model pracy sprawdził się nie tylko w rzeczywistości VUCA, siłą rzeczy zapewniając większą elastyczność i możliwość kreowania faktycznego real time marketingu, ale też otworzył drogę do praktycznie nieograniczonego wzrostu agencji. Nie mamy przeszkód fizycznych, pracując w 90% zdalnie, a ograniczenia mentalne pokonujemy dzięki strukturze, która jest gotowa na podłączanie nowych jednostek biznesowych niemal z dnia na dzień. Perspektywa 19 Południka to perspektywa młodej, ambitnej agencji, która w zasadzie zrobiła wszystko, co można zrobić przez pierwszych pięć lat funkcjonowania. Nagrody branżowe, wyróżnienie „Kierunek: sukces” w raporcie agencyjnym „Agencje Reklamowe i Domy Mediowe” "Media Marketing Polska", wzrost oscylujący rok do roku w okolicach 50% – to naprawdę dużo. Docierając jednak do symbolicznej trzydziestki pracowników, stanęliśmy z pozostałymi wspólnikami przed dylematem – czy budować duży zespół wsparcia i profesjonalizować agencję poprzez działy sprzedaży, NB, HR, PR, czy (nieco upraszczając model) dalej funkcjonować dzięki poleceniom, a kulturę organizacyjną pozostawić w tym charakterze, który dotychczas sprawdzał się w mniejszej organizacji. Nieudana próba realizacji pierwszego rozwiązania pokazała, że to model drogi, odsuwający satysfakcję z wyników agencji o parę lat, a na dodatek – poprzez charakterystyczną dla naszego rynku konwergencję biznesów – zmierzający do podobnej ligi, w jakiej grają Ancymony, a więc ponad 60-osobowej agencji full service. Jako wspólnik w obu agencjach, siłą rzeczy nie byłem zainteresowany kanibalizacją i powtarzaniem tej samej historii dwa razy. Z początkiem tego roku postanowiliśmy odchudzić zespół, a następnie rozpoczęliśmy prace strategiczne nad wyborem kierunku rozwoju. Wybór drogi połączenia obu biznesów spodobał się ostatecznie trzem z czterech wspólników 19 Południka i dlatego zdecydowaliśmy się na ten krok. Obie agencje są w momencie połączenia na plusie, choć wynik Ancymonów jest kilkukrotnie lepszy. Będę to mocno podkreślał – fuzja to raczej spojrzenie w przyszłość i wykorzystanie szansy, a nie leczenie jakichś błędów z przeszłości. Połączenie to rozwiązanie biznesowe win-win, które daje możliwość realizacji obustronnych potrzeb biznesowych bez stanowienia dla siebie konkurencji na rynku. Dzięki efektowi synergii nastąpi transfer wiedzy, kompetencji, rozwój usług i optymalizacja finansowa, a wszystko to da bezpośrednie korzyści naszym klientom. Po połączeniu Ancymony staną się jedną z największych niezależnych agencji reklamowych w południowej Polsce.

Co, poza wzmocnieniem zespołu i poszerzeniem kompetencji, zyskują Ancymony? Jakie korzyści wynikają z połączenia?

Praktycznie z dnia na dzień powiększamy nasze możliwości o ponad 30%, przeliczając tylko liczbę specjalistów pracujących na rzecz klientów. Od kilku lat budowaliśmy w 19 Południku biznes, poszukując odmiennych niż Ancymony obszarów, więc dziś wchodzi w naszą strukturę bardzo mocny zespół o wyraźnym rysie strategicznym, prowadzony przez Radka Grzybowskiego – uznanego na rynku dyrektora strategii, oraz drugi o charakterze brandingowym, wyspecjalizowany w pracy nad wizualną stroną komunikacji reklamowej. Tym drugim zespołem dowodzi Paweł Mikołajec – prawdziwy przewodnik po współczesnym designie, czego dowodzi szereg nagród kreatywnych. W tym zespole mamy też dobrą ekipę developerską oraz UX-ową, więc będziemy realizować więcej zleceń digitalowych inhouse’owo. Mimo że mamy w Ancymonach część tych kompetencji, bez wątpienia zyskujemy bardzo duże wzmocnienie i dodatkową specjalizację. Potrzebowaliśmy tego jako Ancymony, tym bardziej że obu byłych zarządzających z 19 Południka wystąpi teraz w podwójnej roli – szefa business unitu oraz agencyjnego associate dyrektora, odpowiednio w obszarze strategii oraz designu. Mamy zaplanowanych szereg działań inspiracyjnych i wymianę wiedzy, a wspólne projekty już działają od kilku miesięcy. Z takiego zderzenia dwóch kultur organizacyjnych zawsze powstaje coś nowego, fajnego. Oczekuję, że ludzie z 19 Południka zobaczą, jak pracuje się w agencji, która daje bezpieczne i długoterminowe miejsce do rozwoju, a ludzie z Ancymonów poczują dodatkowy zastrzyk inspiracji. Potrzebowaliśmy siebie nawzajem i nie ma w tym ruchu biznesowym bardziej i mniej wygranych – powstaje po prostu jeszcze silniejsza marka, ale przy okazji zredefiniowana. Największymi beneficjentami tego połączenia są klienci, którzy zyskają jeszcze lepszą i kompleksową obsługę.

Jak wyglądał proces połączenia agencji? Czy wszyscy pracownicy 19 Południka wchodzą do zespołu Ancymonów? Z ich perspektywy pewnie było to stresujące.

Cały proces mamy zaplanowany na około dziewięć miesięcy (sic!). W założeniu jest głęboko przemyślany i ułożony tak, by dać poczucie stabilności i bezpieczeństwa zarówno klientom, jak i pracownikom. Chodziło nam także o to, by odpowiednio zatroszczyć się o potencjał wizerunkowy i biznesowy całego przedsięwzięcia. Pracownicy dowiedzieli się pierwsi, to oczywiste. Więcej odpowiedzialności za połączenie jest po stronie Ancymonów – po pierwsze, z racji połączenia pod marką i kulturą organizacyjną tej większej agencji, a po drugie, z racji obecności zespołu HR i komunikacyjnego, które mamy na pokładzie. Ze struktur Południka wywodzą się doświadczeni stratedzy, copywriterzy, designerzy, motion designerzy, UX designerzy, web developerzy, accounci i PR-owcy. Dla mnie bardzo ważne było udzielenie gwarancji zatrudnienia dla wszystkich chętnych do pracy w nowej strukturze i wszyscy tę propozycję przyjęli.

Jak będzie wyglądała struktura „nowych” Ancymonów?

Kontynuujemy rozwój, idąc niejako w poprzek dotychczasowych kanonów przyjętych w branży reklamowej. Bliżej nam do firm software'owych, bo struktura jest zwinna, dzięki czemu sprawnie delegujemy odpowiedzialność „w dół”. Zarząd i dyrektorzy odgrywają raczej rolę wspierającą i mentoringową niż zarządzającą. Business unity dają niezależność w działaniu, elastyczność i dopasowanie kompetencji do realnych potrzeb obsługiwanego klienta. Budują realne partnerstwo na linii dział marketingu – zespół agencji. To naprawdę się sprawdza! Model business unitów zwiększył efektywność i zwinność biznesową agencji. Dotychczas mieliśmy pięć niezależnych jednostek, które obsługują stałych klientów, a także uczestniczą w procesach newbusinessowych. Na ich czele stoją business unit managerowie, którzy dodatkowo mają stanowiska funkcyjne bazujące na ich kompetencjach. Poza tym w ramach opisanej przeze mnie struktury agencja ma zasoby wspierające wszystkie business unity: back office, uwzględniający m.in. opiekę prawną, księgową i IT, HR, PR, oraz business development. Dzięki temu biznes staje się łatwo skalowalny. Dzięki fuzji tworzymy dwa nowe business unity. Szefowie business unitów działają niezależnie i są w pełni odpowiedzialni za swoje zespoły i projekty, ale łączy nas wspólna tożsamość na poziomie marki Ancymony.

Jak to wygląda w praktyce?

Wyznaczyliśmy podstawowe ramowe zasady, które obejmują każdy business unit. Codzienne zarządzanie projektami nie wymaga jednak żadnych uzgodnień poza zespołem, a nawet decyzje strategiczne coraz częściej zapadają w środku teamu – ich prezentowanie na forum całej firmy ma charakter wyłącznie informacyjny. Poza delegowaniem odpowiedzialności taka struktura wymaga jeszcze dwóch składników – wyznaczania transparentnych granic i reguł gry oraz komunikacji wewnętrznej na poziomie master. Nad tymi dwiema rzeczami mocno pracowaliśmy w rzeczywistości pandemicznej, ale z pewnością fuzja z 19 Południkiem to poważny test, który sprawdzi, jak to zadziała w sytuacji zderzenia kultur organizacyjnych i czy ta formuła jest atrakcyjna dla pracowników.

A dla klientów?

Klienci dostrzegają dużo pozytywów tego modelu. Jest elastycznie, możemy skalować się niemalże na przestrzeni kilku godzin, bo nikt nie musi akceptować dodatkowych kosztów wewnątrz firmy. Team jest stały i interdyscyplinarny, a jego szef jest zawsze blisko klienta i realiów biznesu, dlatego tworzy struktury i procedury najlepiej dopasowane do aktualnych potrzeb, tym samym jest jednym z twórców i koordynatorów procesów. Żaden z dotychczasowych menedżerów zespołu nie przekroczył czterdziestki! Jesteśmy więc dojrzałą firmą, ale z młodym zespołem zarządzającym, co owocuje byciem up to date z rynkiem i ogromnymi ambicjami. Zaryzykuję stwierdzenie, że kilku naszych klientów ma większy wpływ na zespoły niż zarząd agencji. Ten ostatni bardziej kreuje atmosferę pracy, kulturę organizacji i background, a decyzje codzienne i niecodzienne pozostawia menedżerom i naszym klientom.

Jaki model biznesowy przyjmą Ancymony?

Jesteśmy głodni rozwoju, ale sensownego.

Co to znaczy?

Ilościowo będziemy dążyć do przekroczenia 100 osób i 10 business unitów – dopiero w takiej skali będzie widać realne efekty modelu, który przyjęliśmy. Część nowych zespołów będziemy tworzyć sami, ale nie wykluczam kolejnych akwizycji. Szukamy liderów lub całych zespołów z jakimś specyficznym pomysłem na siebie, może z niszą, nietypową specjalizacją reklamową, może z wyjątkowym portfolio klientów albo tylko dobrym biznesplanem.

Myślę, że można byłoby zastosować analogię do inkubatora start-upów. Dajemy bezpieczeństwo, środki na rozwój, synergię różnych specjalizacji w ramach agencji, miejsce w stabilnej, mocnej firmie. Dajemy dostęp do nowoczesnego działu NB łączącego stare dobre relacje i techniki automation oraz najlepszy PR w naszej kategorii. Jeśli po połączeniu nie jesteśmy jeszcze największą agencją południowej Polski, to w ciągu najbliższych dwóch lat z pewnością nią zostaniemy.

Czy wraz z zasobami 19 Południka przechodzą do Ancymonów również jego stali klienci?

Obecnie jesteśmy w okresie przejścia, podczas którego bardzo indywidualnie pracujemy z klientami 19 Południka. Większość klientów agencji przechodzi poprzez cesje umów do nowej struktury. Co więcej, w już trwających przetargach komunikujemy wynikające z tego połączenia korzyści dla potencjalnych klientów. Dla wielu dotychczasowych partnerów Południka ważne jest zachowanie jednorodności i unikalności zespołów pracujących dla nich, a nasza struktura unitów to zapewnia. Planujemy powiększenie biznesu również u nich, poprzez wsparcie dotychczasowego zespołu choćby specjalistami od social mediów czy media plannerami z naszej ancymońskiej struktury.

Czy w takim razie marka 19 Południk przestaje istnieć?

Formalnie Ancymony są w tej chwili stuprocentowymi właścicielami firmy i marki 19 Południk. Z racji wspólnej polityki wizerunkowej i sprzedażowej będziemy występować razem pod marką Ancymony. Już teraz zaprosiliśmy zarządzających 19 Południkiem do współtworzenia Ancymonów i wpływania na wizerunek oraz kontent, którego będziemy na rynek dostarczać całkiem sporo. Chcemy, by o nas usłyszano w mediach, na konferencjach czy webinarach. Warto pokazać, jakie korzyści klienci mogą osiągnąć dzięki pracy z naszą strukturą. Powtórzę: to zdolność do szybkiej reakcji, dyspozycyjność i elastyczność zespołów, zaangażowanie i pasja ludzi bezpośrednio związanych z danym klientem, często też wynagradzanych proporcjonalnie do wzrostu biznesu klienta i osiągnięć kampanijnych.

Czy i jak zmienia się pozycjonowanie agencji w branży?

W naszej misji jest tworzenie z frajdą i odwaga do „zancymonienia” reklamowego świata. Z pewnością to, co spotkaliśmy w 19 Południku, to również pasja tworzenia i ambicja bycia najlepszymi w danej dziedzinie. Razem jesteśmy jeszcze silniejsi o skille strategiczne i designerskie – jesteśmy jeszcze bardziej full w ramach naszego full service’u. Cieszę się, że mój zespół zarządzający zyskał dwóch mocnych partnerów do rozmowy o przyszłości agencji. Z pewnością nie zatrzymujemy się na tym, co mamy i będziemy wspólnie rozwijać markę Ancymony, z szacunkiem dla pracowników obu dotychczasowych marek i klientów, z których wielu docenia nas za to, co stworzyliśmy dotychczas.

Jakie są plany agencji na najbliższy rok?

Chcemy stworzyć w ciągu następnego roku co najmniej jeden nowy business unit, ale większość wysiłków kierujemy na uspójnienie kultur organizacyjnych i poukładanie dobrych procesów biznesowych zarówno w zespołach, jak i szerokim teamie, który ich wspiera. Automatyzacja prostych procesów, przejrzystość i szybkość obiegu informacji, generowanie atrakcyjnego kontentu agencyjnego – robiliśmy to nawet bez połączenia, ale aby stać się największą agencją południowej Polski, trzeba się dobrze przygotować i sporo napracować. To dobry cel na rynku pełnym niepewności i zawirowań.

Rozmawiała: Katarzyna Kacprzak

Katarzyna Kacprzak 696 Artykuły

Zajmuje się agencjami reklamowymi i eventowymi. Ma na oku studia produkcyjne i branżę OOH. Gdyby mogła wybrać byłaby kopistką w Bibliotece Aleksandryjskiej.

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.