Dino zyskuje silny fundament digitalowy

Komentarz Tomasza Woźniaka, CEO i partnera we Future Mind, do przejęcia przez sieć sklepów Dino udziałów w drogerii internetowej eZebra.

Coraz więcej słychać ostatnio jakoby Dino myślało o rozwoju w e-commerce. Po nabyciu przez firmę drogerii internetowej eZebra niektórzy zadają sobie pytanie co do zasadności tej transakcji, ze względu na fakt, że Dino nie ma dotychczas doświadczenia w e-sprzedaży. Warto jednak zauważyć, że jednym ze sposobów na budowanie wewnętrznego know-how jest właśnie przejęcie kompetencji. W tych kategoriach postrzegam ten ruch.

Nie spodziewam się drastycznego zwiększenia wyceny Dino dzięki tej akwizycji, ale trzeba przyznać, że firma relatywnie niewielkim kosztem zyskuje silny fundament digitalowy. Oprócz działającego biznesu przejmuje nie tylko specjalistów, ale i wiedzę organizacyjną w zakresie procesów sprzedaży i logistyki e-commerce. 

O dalszym rozwoju sytuacji zdecyduje między innymi to, na czym skupi się teraz przejęty zespół. Czy zajmie się rozwojem eZebry przy użyciu kapitału Dino, czy może skupi się na budowie kompetencji i produktów cyfrowych w środku tej olbrzymiej sieci? Ryzyko stanowi tutaj możliwość odejścia konkretnych specjalistów po transakcji, ale zakładam, że kupujący odpowiednio zabezpieczył się na taką okoliczność.

Dino to sieć sklepów spożywczo-przemysłowych założona w 1999 r. przez Tomasza Biernackiego. Na koniec września 2023 r. liczyła 2340 sklepów wobec 2069 rok wcześniej. W pierwszym półroczu br. przychody grupy Dino wyniosły 12,1 mld zł - o 38,3% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Na liście 100 najbogatszych Polaków “Forbes” za 2023 r. Tomasz Biernacki, właściciel sieci Dino, plasuje się na drugim miejscu, z majątkiem szacowanym na 19,85 mld zł (wzrost o 26% od ub.r.).

Osobiście uważam, że priorytetem dla sieci będącej na tym etapie digitalizacji będzie stworzenie aplikacji mobilnej pozwalającej na komunikację z klientem robiącym zakupy w sklepie i wzbogaconej o prosty program lojalnościowy.  

E-commerce, a szczegolnie e-grocery, to gigantyczna inwestycja, szczególnie jeśli Dino chciałoby dopasować ją do swojej skali i profilu klientów. Firma z pewnością powinna przetestować teraz różne hipotezy i modele rozwoju. Przy takiej ilości klientów grzechem byłoby całkowite pomijanie kanału e-commerce. 

Oprócz e-commerce Dino, kolejnym potencjalnym eksperymentem po akwizycji drogerii online byłoby wprowadzenie marki eZebra do istniejących sklepów fizycznych Dino, w pewnym stopniu analogicznie do store-in-store Żabek Nano. Najbardziej realne w tym koncepcie jest umieszczenie specjalnej strefy eZebra lub po prostu umożliwienie odbioru zamówień e-commerce w punktach sieci Dino. 

Ruchy Dino, w tym potencjalna ekspansja na Wielką Brytanię, robią się coraz odważniejsze. Decyzji o nabyciu eZebry nie nazwałbym ryzykowną, to raczej mały, ale zdrowy biznes. W tej kategorii mamy jednak olbrzymią konkurencję. Zaliczają się do niej przecież nie tylko drogerie internetowe jak Notino. To także Rossmann, Hebe, Super-Pharm czy zagraniczne giganty jak Douglas czy Sephora. Wszystkie te firmy realizują zakupy internetowe, a nawet mają swoje marketplace. Produkty tej samej kategorii co eZebra sprzedają też choćby Zalando czy Modivo, a nawet samo Dino w swoich sklepach stacjonarnych. Tutaj sądzę więc, że eZebra może skorzystać z siły zakupowej Dino i zyskać na możliwościach negocjacji z dostawcami.

Tekst: Tomasz Woźniak, CEO i partner, Future Mind

Komentarze

Prosimy o wypowiadanie się w komentarzach w sposób uprzejmy, z poszanowaniem innych uczestników dyskusji i ich odrębnych stanowisk. Komentując akceptujesz regulamin publikowania komentarzy.