O modzie na niekupowanie
Wyprzedaże startujące wraz z początkiem października sięgają głęboko do naszych kieszeni. Czy rok 2023, mimo inflacji, sprzedawcy będą mogli zaliczyć jako rekordowy? Wszystko zależy od nas - pisze Marta Nowak, senior creative copywriter, Havas Play, Havas Media Network.
Latem 2021 roku, a dokładnie 23 sierpnia o godzinie 9:46, stacja RMF FM zagrała utwór Last Christmas wprowadzając część słuchaczy w wesołe zdziwienie, a sobie gwarantując „jedynkę” na liście socialowych newsów sezonu ogórkowego. Świąteczny przebój w końcówce wakacji może wywołać uśmiech i stanowić dobry temat dla biurowego small talku, jednak sytuacja staje się poważna… już w początkach listopada, kiedy każde możliwe medium zaprasza konsumentów na kompulsywny festiwal zakupów.
Wyprzedaże pomiędzy sezonami startujące wraz z początkiem października, święta, Black Friday, Cyber Monday, a od kilku lat także Singles’ Day, zakupowe wydarzenie podszyte sporą dozą wypracowanej marketingowo autoafirmacji, sięgają głęboko do naszych kieszeni. Czy rok 2023, mimo inflacji, sprzedawcy będą mogli zaliczyć jako rekordowy? Wszystko zależy od nas.
Wchodzisz do sklepu na 3 minuty i masz możliwość wzięcia tylu rzeczy ile zdołasz unieść. Jeszcze kilka lat temu taka propozycja przyprawiłaby wielu o szybsze bicie serca, a wyrzut adrenaliny zagwarantowałby co najmniej kwalifikację olimpijską w sprincie. Jak sytuacja wygląda dziś? Na całe szczęście konkurencję slalomu między sklepowymi wieszakami oraz sprawdzian refleksu w zapełnianiu koszyka i klikania KUP TERAZ, powoli porzucamy na rzecz tradycyjnie pojmowanych sportów. A nasze decyzje zakupowe? Cóż… stają się coraz bardziej przemyślane, choć niepozbawione wewnętrznych dylematów w stylu, czy rzeczywiście dżinsy o ton jaśniejsze od tych, które mam na sobie (i które wciąż są super!) rzeczywiście są mi niezbędne do szczęścia? A biały t-shirt? No tak… niby klasyki nigdy dosyć, ale trzecia niemal identyczna sztuka to może jednak… zbytek?
Co prawda publiczne deklaracje „Nie kupowałam nowych ubrań przez rok” wciąż traktowane są jako rodzaj budzącego podziw eksperymentu, jednak warto wierzyć, że kropla drąży skałę. Zamiast sklepów coraz liczniej wybieramy zakupy na platformach typu Vinted lub OLX i stawiamy na wymianę – model zainicjowany na facebookowych grupach dla matek, który stał się fenomenem integrującym lokalne społeczności osiedli czy dzielnic wielu miast.
Czy moda na niekupowanie zagrozi sprzedażowym gigantom? Z pewnością nie, lecz u konsumentów może powoli budować racjonalizację dla „shoppingowych” zachcianek. Już teraz częściej sprawdzamy skład i kraj pochodzenia danej rzeczy, a nawet interesujemy się wartościami wyznawanymi przez ich producentów.
Przed nami Black Friday, a wszelkiej maści sloty reklamowe powoli przejmuje czerń i hipnotyzujące wartości procentowe, które mają kusić nas niepowtarzalną okazją dla pozbycia się, często całkiem sporej, ilości gotówki. Bywają też wyjątki, jak choćby polska marka Elementy, która już w 2018 roku, świadomie zrezygnowała z udziału w hedonistycznym święcie zakupów (i zysków!), mówiąc do swoich klientów KUPUJCIE ODPOWIEDZIALNIE. Najlepsze decyzje zakupowe podejmuje się bez presji i marketingowej kakofonii. Potwierdzają to badania naukowców nad decyzjami zakupowymi podejmowanymi w szale Czarnego Piątku – wyrzut adrenaliny spowodowanej nowym nabytkiem spada już następnego dnia. Tak się składa, że zgodnie z kalendarzem… w zwykłą listopadową sobotę.
Tekst: Marta Nowak, senior creative copywriter, Havas Play, Havas Media Network