Arkadiusz Seidler: Audio otwiera nowe możliwości
Strategie konkurencyjne mogą być dwie: albo wyróżniamy się kontentem, jakością, konkretnymi tytułami, albo walczymy ceną. Uważam, że lepiej rywalizować jakością treści - twierdzi Arkadiusz Seidler, CEO Audioteki, spółki prowadzącej największy w Polsce serwis z audiobookami i słuchowiskami online
"MMP": Dlaczego nie każdą z gorących premier książkowych możemy od razu przesłuchać w wersji audio?
Arkadiusz Seidler: Oczywiście wszyscy chcielibyśmy, żeby było jak najwięcej audiobooków i żeby każda książka, która powstaje, była od razu publikowana w druku oraz jako e-book i audiobook. To byłby idealny scenariusz. Musimy być jednak realistami – stworzenie e-booka jest stosunkowo proste, ponieważ i tak powszechnie posługujemy się cyfrowym zapisem tekstu. Natomiast nagranie audiobooka jest już dość sporą inwestycją dla wydawców. Ten dodatkowy koszt oczywiście jest zależny od długości książki, lektora lub aktorów, których zatrudnimy itd. Można porównać ten koszt z nakładem, jaki należałoby ponieść podczas tłumaczenia z obcego języka, więc dla mniejszych firm to dość istotna bariera finansowa. Drugą barierą mogą być prawa autorskie – wydawca, który chce przenieść książkę do świata dźwięku, musi zakupić osobną licencję. Ponadto nie każda licencja pozwala na to, by audiobook był udostępniany w streamingu – w naszym przypadku w modelu abonamentowym jakim jest Audioteka Klub.
Załóżmy, że wszystkie te bariery udało się pokonać. Co decyduje o tym, że te, a nie inne tytuły są promowane na głównej stronie Audioteka.pl?
Pokazujemy zarówno tytuły, które już są popularne (np. są na listach bestsellerów w wersji drukowanej), jak i te, w których potencjał sprzedażowy i promocyjny wierzymy. Staramy się efektywnie zarządzać naszą stroną i aplikacją, więc gdy widzimy, że dany tytuł nie zyskuje popularności, możemy szybko reagować.
Jak już mówiłem, nie każdy tytuł możemy sprzedawać w streamingu. Mamy więc pozycje, które promujemy pod hasłem „Posłuchaj w Klubie”, ale również takie, które oferujemy do zakupu w ofercie regularnej. Naszą rolą jest również wytłumaczenie użytkownikom, że udostępnianie pozycji w Klubie Audioteki nie zależy tylko od naszych dobrych chęci, ale również od umów z wydawcami czy autorami praw.
Audioteka – podobnie jak Storytel czy Empik – to nie tylko dystrybutor, ale także producent treści audio. I są to bardzo często treści na wyłączność.
Staramy się aktywnie pozyskiwać tytuły na wyłączność, bo jest to istotny wyróżnik każdego serwisu. Strategie konkurencyjne mogą być dwie: albo wyróżniamy się kontentem, jakością, konkretnymi tytułami, albo walczymy ceną. Walka cenowa jest zawsze wyniszczająca, dlatego uważam, że lepiej rywalizować jakością treści. Naszym znakiem rozpoznawczym są superprodukcje, których rocznie powstaje około 18. To właśnie nimi staramy się zachęcić użytkownika, żeby został z Audioteką na dłużej.
Od czasu naszej poprzedniej rozmowy dwa lata temu streaming z pewnością zyskał na znaczeniu w waszym modelu biznesowym?
Zdecydowanie tak! Aktualnie większość przychodów Audioteki to wpływy z abonamentu, czyli właśnie streaming.
Pewnych tytułów w Klubie Audioteki nie dostaniemy, ale oferta jest wyraźnie coraz bogatsza.
Cały czas wzbogacamy platformę własnymi produkcjami, ale również wydawcy produkują coraz więcej tytułów, które możemy udostępniać w Klubie. Wydawnictwa miały początkowo obawę, że model streamingowy będzie kanibalizował sprzedaż innych formatów, jednak rzeczywistość nie potwierdziła tej tezy.
Obecnie w Audioteka Klub mamy prawie 18 tysięcy dostępnych pozycji, a do najpopularniejszych gatunków należą kryminały, thrillery i fantastyka. Coraz większym powodzeniem cieszą się także treści familijne i dziecięce. To właśnie w tych obszarach produkujemy również najwięcej nowych treści. Wyzwaniem jest produkcja książek naukowych czy biznesowych, które zawierają dużo przypisów, ilustracji czy wykresów. W takich sytuacjach proponujemy dołączanie pliku PDF, który użytkownik może przeglądać w trakcie odsłuchiwania audiobooka.
Coraz lepiej radzą sobie także podcasty.
Tak, to również jeden z obszarów, w którym upatrujemy szansę dalszego rozwoju Audioteki. Tu znów mamy dwa modele – z jednej strony to dystrybucja treści tworzonych przez podcasterów, z drugiej – samodzielne tworzenie serii podcastowych. Rozumiemy też potrzeby twórców, dlatego nawiązaliśmy współpracę z platformą Patronite, w ramach której dajemy autorom możliwość szybkiej publikacji podcastów w Audiotece.
Jest jeszcze jeden obszar treści, przy których Audioteka odgrywa rolę, nazwijmy to, akuszera…
(Śmiech) Myśli pan zapewne o tytułach pisanych na nasze zamówienie przez scenarzystów filmowych. Bardzo ściśle współpracujemy z branżą filmową - jesteśmy obecni na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Millennium Docs Against Gravity w Warszawie czy na Nowych Horyzontach we Wrocławiu. Jesteśmy też partnerem kilku konkursów scenariuszowych. Twórca, który ma już gotowy scenariusz, a nawet sam pomysł, może przyjść z nim do Audioteki, a my pomożemy go przerobić na format audio – słuchowisko lub serial. Nasza aktywność w tym obszarze daje wielu twórcom nowe możliwości. Program, który nazwaliśmy „Usłysz kulturę”, działa od trzech lat i dzięki niemu powstało już kilkadziesiąt produkcji.
Rok temu, bazując na sukcesie tej inicjatywy, zaczęliśmy wspierać także autorów reportaży, pokazując, że format audio jest miejscem, w którym również oni mogą się realizować.
Nawiązując do tematu reportaży śledczych, Audioteka występuje nieraz w roli mecenasa inicjatyw o ważnej roli społecznej jak choćby „Śledztwo Pisma”.
Rzeczywiście Audioteka uczestniczy w paru inicjatywach, które wykraczają poza czysto pojęte ramy ekonomiczne. Rozwijając naszą ofertę, staramy się myśleć trochę szerzej, tak by obok treści rozrywkowych użytkownicy mogli znaleźć także tytuły bardziej ambitne, po które również warto sięgnąć.
Powiedzmy na zakończenie o bardzo ważnej – nie tylko dla branży audio – akcji na rzecz korzystania online wyłącznie z legalnie udostępnianych treści.
Audioteka jest jednym z członków założycieli Stowarzyszenia Czytam i Słucham Legalnie, które ma za zadanie edukować Polaków, że korzystanie z audiobooków i ebooków musi odbywać się w sposób legalny, ponieważ w innym przypadku wyrządzamy krzywdę twórcom, odbierając im źródło zarobku. Liczby odtworzeń popularnych audiobooków osiągają dziesiątki tysięcy. Twórcom należy się więc odpowiednie wynagrodzenie z tego tytułu. Jeśli go nie otrzymają, zaczną się zastanawiać, czy napisanie kolejnej książki na pewno się opłaca, czy może znaleźć inną pracę, bo przecież z czegoś muszą się utrzymywać. Zależy nam na edukacji czytelników i słuchaczy, tak by nikt – świadomie lub nieświadomie – nie traktował „piractwa” za przejaw sprytu lub coś nieszkodliwego.
Rozmawiał: Paweł Piasecki
Tekst ukazał się w listopadowym numerze "Media Marketing Polska" - do nabycia w naszym sklepie.
Arkadiusz Seidler – CEO Audioteki od września 2021 r. Związany ze spółką od 2015 r., poprzednio zajmował stanowisko chief content officera. Wcześniej pracował w wydawnictwach Bellona, Langenscheidt, Buchmann i Grupa Wydawnicza Foksal.

Specjalizuje się w e-commerce i nowych technologiach. Pracował m.in jako tłumacz i redaktor, przez ponad 5 lat przygotowywał codzienny serwis prasowy dla przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Miłośnik muzyki klasycznej i jazzu.